mam zaległości z przegraniem zdjęć z aparatu na komputer
Haftowane xxx zajączki przyszyłam do kawałków lnu. Przypomniało mi się, że kiedyś nabyłam wrzosowe płócienko w kropeczki i tak powstały świąteczne ściereczki coś a'la tilda.
Trzy z nich będą na prezenty. Odkopałam lniany bieżnik, który wykonałam jeszcze w podstawówce w ramach prac ręcznych. Ma jedną wadę: wredny len do prasowania.
Jeszcze raz też dziękuję Janeczce za piękną kartkę. Jesteś wyjątkowa. Dziękuję , że pamiętasz !!!
Śliczne świąteczne ściereczki. Karteczka od Janeczki piękna :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocze te zajączki. Fajny pomysł, tylko ja bym takich ściereczek używała tylko do celów dekoracyjnych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Perfect for this time of year I love them!
OdpowiedzUsuńSuper te sciereczki.
OdpowiedzUsuńA lniany bieznik...tylko podarowac, niech sie ktos inne meczy z prasowaniem :)