środa, 23 grudnia 2009

Spokojnych świąt


Wszystkim bywalcom, tym których znam i tym, którzy się przemykają cichutko, życzę zdrowia, wszelkich pomyślności, błogosławieństwa od Dzieciątka i spokoju

Jest tu kilka moich gwiazdek, które wraz z plasterkami cytryny i mandarynki związanych dwukolorową rafią trafiły do kosza oraz  na firanę w oknie. Reszta plasterków razem z goździkami zasiliła szyfonowe woreczki z przeznaczeniem na prezenty.A, podkowa jest jak najbardziej prawdziwa. Córka dostała ją w prezencie.

W Miluszkowym Kuferku apeluje się o pomoc, poczytajcie i pomyślcie

a tu się zapisałam

czwartek, 17 grudnia 2009

zimowe powroty

Wracając z pracy do domu mam do zaliczenia, jako jeden z etapów, 20-to minutowy, samotny spacer.Spotkanie po drodze kogokolwiek to tak jakby 6 w Totka trafił. Mam więc czas na przemyślenia, obserwacje otaczającego świata, modlitwę....
Wczoraj słuchałam, z prawdziwą przyjemnością,.....ciszy. Może nie do końca była to cisza idealna, bo z oddali słychać było mknące pociągi. Jednak i ta cisza była miła dla ucha. Przy tym gwarze, hałasie jaki mnię otacza przez cały dzień ta cisza była jak kojący balsam. Na ciemnym granatowym, grafitowym niebie odcinały się jeszcze ciemniejsze, cienkie gałęzie drzew, białe pnie brzóz kontrastowały z ciemnym tłem.Pruszył delikatny śnieżek, lekki jak puch, było biało, było ciemno, był mrok i była jasna śnieżna poświata otulona spokojem. W oddali zaś oświetlokne okno domu, w którym czekają kochające serca....

piątek, 11 grudnia 2009

Historia powstania pokrowca na kredki

Jakis czas temu prezentowalam pokrowiec na kredki świecowe, który uszyłam dla mojej siostrzenicy. Otóż , moje Ciasteczko jako wzorowy przedszkolak uwielbia rysowac i kolorować. Jednak kartonowe pudełka nie wytrzymują tak intensywnej, dziecięcej eksploatacji. Dlatego też ciocia postanowiła sprawie zaradzić i uszyć solidny pokrowiec z grubego jensu w jasnym, niebieskim kolorze od zewnątrz oraz w krateczkę w środku. Każda kieszonka na kredkę ma dokladnie taką samą ilość kratek.Patka jest po to aby kredki nie wypadły. Gdy nowa właścicielka zobaczyła prezent to całym komentarzem było: "OJEJ" powiedziane na wdechu.I to wystarczyło ! Zachwyt w oczach dziecka jest jedyną w swoim rodzaju nagrodą . Z niczym tego nie można porównać. Jest szczere,a nie udawane bo tak wypada.Zaraz też usiadła przy stoliczku z nowymi kredkami i zaczeła tworzyć swoje cuda. No i dostałam rysunek przedstawiający tęczę. Zajmuje teraz honorowe miejsce na lodówce.Zaś duża, dodatkowa kieszonka została przeznaczona na gumkę albo na zastrugaczkę, co to tego nie było jeszcze ostatecznej decyzji.

 Jako ,że w niedługim czasie spotkałam się ze Srebrnym Gajem więc po rozmowie z Gajową postanowiłam tam pokazać moje prace. Poszły więc pocztą podobne pokrowce i atłasowe czerwone choinki przy okazji ,do których ręcznie przyszyłam złote aplikacje, z czego jestem dumna gdyż szycia praktycznie nie widać.

środa, 9 grudnia 2009

Mikołaj



Jako ,że osoba do której wysyłałam Mikołajkową wymiankę swego bloga nie posiada więc postanowiłam pochwalić się tym co dla niej przygotowałam: więc miękkie serducha, saszetki lawendy i wydzierganą zakładkę. Do tego kartka, która była warunkiem koniecznym. Nie ukrywam,że wybór zestawu nie był łatwy. Zestaw przygotowałam raz, by przed samą wysyłką stwierdzić ,że to nie to i robić nowy od nowa.  Ech....

A to forma pakowania- po prostu misie w zimowo-świątecznych klimatach.

Za to do mojego dziecka Mikołaj przychodził na raty .Logistyka u niego "leży" całkowicie! No bo zostawił prezenty w łóżku, u jednych dziadków pukał w okno, u drugich trzeba było szukać po mieszkaniu, do tego u wujów i cioć też po paczce zostawił. Prezenty jednak dał trafione, w końcu wybór był taki , którą książkę czytać najpierw.

piątek, 4 grudnia 2009

Dostałam prezent !!!

Jestem uczestniczką zabawy-wymianki Mikołajajowej u Madinki. Swoją paczkę już wysłałm, ale jeszcze nie chwalę się tym co zawiera bo nie wiem czy doszła.Ja za to byłam z awizem na poczcie.Przesyłkę odbierałam razem z córką, która pytała co zawiera owa paczuszka. Była tak samo ciekawa jak ja. Wewnątrz było różowe pudełko ze starannie wyciętym Mikołajem.Zresztą z drugiej strony wieczka jest piękny wiersz ks.J.Twardowskiego A wewnątrz..... cuda.... pachnący lawendą woreczek (zamieszkał w szafie) i aniołek z masy solnej o zniewalających ustach i kartka z gwiazdką wielofunkcyjną bo do kartki została przypięta anielską klamerką. Jestem zachwycona i niezmiernie rada. Dziękuję Ci jeszcze raz Danusiu.Ta paczka dała mi wiele, wiele radosci. Wszystko razem i każde z osobna jest sliczne. Sprawiłas ,że banan pojawił się na mojej twarzy. A teraz mam problem natury,że tak powiem technicznej i o pomoc proszę. Problem został już rozwiązany.

wtorek, 1 grudnia 2009

szydełkiem i nitką

Wydziergane gwiazdki w drodze do pracy.Ale krochmalone i prasowane to już w domu. Wszystkie są równe, znaczy okrągłe, tylko tak zdjęcie "pocyganiło". Wykonanie ich było dla mnie czasochłonne. Ale jaki efekt końcowy? no nie wiem....