poniedziałek, 29 sierpnia 2011

frywolitkowa gwiazdka czy krzyżyk?






Na wstępnie chciałam podziękować za tak liczny i tak obszerny udział w dyskusji pod postem "ku przestrodze". Dziękuję tym dużym i tym małym uczestnikom i anonimowi (i tak wiem kim jesteś....)
Każda wypowiedź była dla mnie ważna bo każda inna .

Robótkowo, hmm szykuję prezent na wymiankę u Moteczka. Eksperymentuję też z frywolitką i nie zawsze są to udane dzieła. Ta zawieszka po wyżej prezentowana ostateczne nadaje się do pokazania choć i tak ma błąd w jednym miejscu.

W niedzielę byłam wraz z rodzinką złapać nieco kultury. Byliśmy na festiwalu muzyki celtyckiej. Nasyciliśmy uszy tym specyficznym brzmieniem, nacieszyliśmy oczy tańcami. Na festiwalu były i niemowlenta w chustach i kilkuletnie dzieci i młodsza młodzież i młodzież i hmm... starsza młodzież.
Córce się bardzo podobało, a wszak nie była na tego typu imprezie po raz pierwszy .

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

pierwszy jesienny wpis w tym roku

Kto powiedział, że z grzybów nie może być koronka ? Nie koniecznie jadalna i nie koniecznie nada się do przyszycia, ale interesująca jest.


To też grzyb, tylko, że ma "posypkę" z drobniuteńkich trocin.


I całkiem dorodna pajęczyna w zachodzącym słońcu, czyż nie jest piękna? Choć wejść bym w nią nie chciała.

A czym by była jesień bez smaku i aromatu jabłek? Kompot z takich owoców plus cynamon i goździki, mmmmm albo ryż, mniammmm



Jeszcze zielony świat, ale żółte nawłocie już wyraźnie widać. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Chyba dlatego ,że już łąki nie są koszone, cóż świat się zmienia.


piątek, 12 sierpnia 2011

ku przestrodze....

Ja wiem, że nie jest to może miejsce na takie informacje ale lepiej wiedzieć więcej niż mniej. Choć czasami ta wiedza nie bardzo się przydaje.  Mimo ,że wiedziałyśmy i tak stałyśmy się obiektem napaści. Ale do rzeczy.

Wracając dziś z pracy pociągiem jechałam razem ze znajomą, która siedziała na przeciwko mnie. Na kolejnej stacji wsiadło dwóch mężczyzn. Znajoma od razu rozpoznała w nich kolejowych złodziejaszków. Mocniej złapałyśmy za torebki. Jednak , jak się okazało im nie chodziło o torebkę.
Jak działają? Ubrani są  "mdło" jeśli chodzi o kolory,  jednym wyjątkiem, w tym przypadku była krzykliwa , zwracająca uwagę koszulka. Myślę, że jest to działanie celowe. Przypadkowy obserwator zapamięta koszulkę , a nie twarz.
Najpierw przeszli kilka razy przez wagon tam i z powrotem, następnie jeden usiadł z jednego końca przedziału, drugi z drugiego. Gdy pociąg staną na kolejnej stacji nastąpił atak. Złodziej ( młody chłopak) chciał owej znajomej,  zerwać z szyi złoty łańcuszek. Nie udało mu się, zamiast za łańcuszek złapał za dekolt bluzki. Całość trwała, jeśli napiszę dwie sekundy to będzie to oklepane , ale tak było. Był to moment. Gdyby chłopak nie skrewił roboty, łańcuszka by już nie było. Po nieudanej akcji wyskoczyli na peron.
A ironii dodaje fakt, że złodzieje wsiedli do pociągu na stacji, na której , na sąsiednim peronie był patrol policji.
Wniosek? Nie nosić złotej biżuterii, ale czy o to chodzi?
Nie życzę nikomu takiego przeżycia....

niedziela, 7 sierpnia 2011

samolot F-16 w roli....






.... podkładki pod kubek, choć nie wiem czy nie będzie elementem ozdoby wnętrza.
Zrobiłam ją dla studenta lotnictwa jako element prezentu urodzinowego. Może tego nie widać ale zastosowałam trzy rodzaje tkanin, jedna na dziób, jedna na kokpit, jedna na resztę maszyny. Ręcznie wyszyłam szachownicę cienkimi nićmi do szycia i to one wzbudziły największy aplauz obdarowanego. Podkładka ma 10 na 10 cm.
Pierwotnie naszkicowałam, na podstawie encykopedii, ogólny model samolotu i pokazałam do weryfikacji ślubnemu. Ten pogadał z wujkiem Google i znalazł w/w model. Był zdecydowanie mniejszy, ale powiększyłam go i na tej podstawie skroiłam całość.

środa, 3 sierpnia 2011

i kolejne radości...


Jakiś czas temu wysłałam Aneladgam przesyłkę, jej zawartość prezentowałam wcześniej. W poniedziałek przyszła koperta do mnie. Dobrze ,że przedmioty zabezpieczone były woreczkami strunowymi, bo koperta miała spotkanie z czymś płynnym. Ale do rzeczy , mam:
-ręcznie napisany bilecik, jak ja to doceniam
-magnesik ,bardzo się  przyda, bo karteczki będą zawsze pod ręką
-igielniczek taki słodki- podziwiam  palce artystki, że potrafiły zszyć takie maleństwo, a spinacz nie był  elementem przesyłki, na zdjęcie trafił w ramach ukazania proporcji
-żabcie, czyż nie są milusie?

Jestem pod wrażeniem i jeszcze raz baaardzo Ci dziękuję. Muszę nadmienić,że w poniedziałek zrezygnowałam z zakupów aby jak najszybciej być w domu, tak gnała mnie ciekawość.