piątek, 29 sierpnia 2014

ślubny prezent - frywolitkowa serweta część 4 w nietypowej okolicy....

ano dlatego, że końcówka rzędu piątego i początek szóstego dziergano pod zamkiem w Będzinie na festiwalu muzyki celtyckiej. Tym samym stwierdziłam, że da się to robić na stojąco.


Dziękuję za zamieszczone rady pod poprzednim wpisem!
 Rząd 6 wzorcowo się faluje, ale zaczęłam już 7 i ten stara się go naprostować, więc wlało to w moje serce nieco otuchy.
Niniejszym likwiduję weryfikacje obrazkową.

piątek, 22 sierpnia 2014

ślubny prezent - frywolitkowa serweta część 3

4 rządek skończony, robił się dość przyjemnie.
Dziękuję Wam za rady zamieszczone pod poprzednim wpisem! Wzięłam je sobie do serca. Serwetka "prasuje się" w dużej encyklopedii i poprzedni rządek "się zstąpił" .
Niestety, kolejny rządek i encyklopedia będzie  już mała .
Kolejne niestety to musiałam wprowadzić weryfikacje obrazkową, mam nadzieję, że tylko na jakiś czas. Skrzynka ze spamem była zawalona, miałam nadzieję tego uniknąć lecz niestety nie da się. Za jakiś czas zlikwiduję i zobaczę jak ta terapia zadziałała.

Taki gość bawił na co najmniej 70-letniej jabłoni. Niestety padało więc zdjęcie nieciekawe. Ale odwiedziny miłe były.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

ślubny prezent - czyli frywolitkowa serweta część 2 oraz nasionkowy prezent


Wczoraj skończyłam trzeci rządek i zabrałam się za czwarty.
Wnioski: po raz pierwszy łączyłam tak spore elementy i nauczyłam się czegoś nowego w związku z tym,
dużo serwetki przybyło w obwodzie, teraz ma już 20 cm, natomiast trochę mnie martwi, że lekko mi zbywa roboty, nie faluje się ale....., natomiast czwarty rządek wychodzi ciasny i zastanawiam się czy nie dodawać po słupku na dużych łuczkach ?

Chcę jeszcze raz podziękować Ewie za nasiona kwiatów, mam nadzieję, że się przyjmą, bo maki to wspomnienie dzieciństwa. tym bardziej Ewo DZIĘKUJĘ !!!

środa, 13 sierpnia 2014

ślubny prezent- czyli fywolitkowa serweta część 1

 U Renulka podziwiałam serwetę i powiedziałam sobie, że  "kiedyś" ją zrobię. No i jak to zwykle bywa , to "kiedyś" napisało życie. Ano straciłam pracę i dowiedziałam się, że w listopadzie będzie wesele. Jak to połączyć? Wymyśliłam serwetę. Mam nadzieję, że się spodoba i że zdążę na czas.
Na zdjęciu pierwsze dwa rzędy. Muszę przyznać,że drugi robiło mi się baaardzo przyjemnie, może dlatego, że dużo na szerokość przybywało.
Nici Ada 10, igła - nie wiem jaki numer, bo kupowałam 2 w jednym opakowaniu ale wymieszane.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.

niedziela, 3 sierpnia 2014

kolejne lawendowe saszetki

powstały bo potrzebny był szybko prezent. Rano się okazało, że "coś" potrzeba na 17-tą.
Bielutkie płótno, ręczny haft i mała frywolitka, suszona lawenda. Woreczki zostały uszyte ręcznie, w całości !

Muszę się też pochwalić faktem,że po raz drugi w tym roku zakwitła mi hoja!!! Zdjęcie mało ostre ale chyba widać 4 kwiatostany. Niestety, nie wszystkie rozwinęły się do końca i nie wiem dlaczego. Stoi na północnym oknie. Może za mało światła?

&&&&&&&&&&&&&
        Dziękuję za odwiedziny i dobre słowo jakie zostawiacie, potrzebne teraz bardziej , bo trudny czas przyszedł......