piątek, 28 stycznia 2011

historia powstania pewnej myszy, a może kota?


Szyjąc tildę z poprzedniego posta mój wzrok padł na kawałek różowej tkaninki. Nie bardzo wiem co to jest za materiał (dostałam kupon materiału w prezencie), w każdym razie jest miękki i nie snuje się. Z tego kuponu uszyłam córce płaszczyk gdy miała jakieś 3 latka. Ale odbiegam od tematu. Po szyciu zostały mi ścinki. Jeden "poszedł " na konia na etui na ekierki, z drugiego zrobiłam igielnik / i już ze sto razy powtarzałam sobie,że jest za mały i przydał by się nowy, większy, tylko jakoś te igielniki co zrobiłam jakoś się rozeszły/, a z trzeciego piórnik typu jamnik.
No i znowu odbiegłam od wątku. Więc ten kawałek kształtem przypominał nieregularny romb.

pytanie : Kto lubi różowy kolor ? (faktycznie jest bardziej intensywny niż na zdjęciu)
odpowiedź : małe dziewczynki
pytanie : kto jest tą małą dziewczynką?
odpowiedź : moja siostrzenica
pytanie : co można dla niej uszyć?
odpowiedź : hmmm, myszkę

Wiedziałam więc co chcę uszyć i komu.Odłożyłam nieskończoną lalkę i zrobiłam papierową formę ( papier z koperty, która już list przyniosła ).Tu jednak pojawiła się nowość. Mianowicie to papierową formę musiałam dopasować do materiału , a nie materiał do formy. Przycinałam aż uznałam, że wystarczy mi materiału, dlatego też mysz odbiega nieco od pierwotnego pomysłu.Materiał w 100% został zużyty - absolutne resztki poszły na uszy. Gdy jej napchałam brzuszek i popatrzałam na fizjonomię to zrodziła się we mnie wątpliwość czy bardziej jest to mysz czy kot? Ale chyba bardziej mysz niż chomik.

Dziękuję bardzo za pozostawione ślady waszej bytności w formie komentarzy. Ciesze się ,że dzielicie się ze mną swoimi przemyśleniami i doświadczeniem. Uwielbiam je czytac.

niedziela, 23 stycznia 2011

tilda, nieco włościańska...?


Uff, uszyłam kolejną tildę. Potrzebowałam prezentu.


Szyta z bawełnianych tkanin. Skrzydła zaś z atłasu, lekko usztywnione. Ten kształt skrzydeł coraz bardziej mi się podoba. Jakie wnioski? Hmm, fatalnie napełnia się ocieplinką , nawet w wąskie paski pocientą ,długie nogi z płótna. Za głęboko weszły mi koronki przy dekoldzie i rękawkach.No i fartuszek mógłby być ciut węższy. Ogólnie jestem zadowolona.Choć nie wiedziałam czy wybrać czerwoną kratkę, czy zieloną,czy niebieską , czy granatową.Musiałam też zmienić nieco kształt ciała. A spódnicę można zdejmować.



Poszewka na poduszce to haft maszynowy mojego autorstwa.
Bardzo dziękuję Teresce za wyróżnienia. Jestem wzruszona. Są bardzo ładne. Powinnam obdarować nimi 10 kolejnych blogów ale właściwie należą się one wszystkim blogom, które obserwuję i wszystkim moim kochanym obserwatorom.Więc częstujcie się !!!


czwartek, 20 stycznia 2011

obrazek skończony,huraaa!!!


Ponad tydzień kompek był w naprawie. Na reszcie jest. Pierwszy w życiu moim obrazek wykonany xxx zakończony. Wydaje mi się ,że o 2 xxx zrobiłam za dużo.Małe ,a cieszy. Ale zaczęłam następny, hi hi
Przy okazji znalazłam domek z masy solnej.W zeszłym roku go zrobiłam. Siostra stwierdziła,że to domek Baby Jagi. Taaak, tylko czy nie za bardzo cukierkowy?



piątek, 7 stycznia 2011

odskocznia


Coby nie było,że utknełam w xxx dla odreagowania zrobiłam kwiatka dla mamy, a właściwie do jej czapki


Kolor przekłamany, faktycznie bardziej niebieski przypomina. Natchnienie znalazłam u Antoniny . Kwiatek nie jest taki sam jak jej, mój ma po 5 płatków w rzędzie, a trzeci  rządek znalazł się między pierwszym ,a drugim i ma drobniejsze płatki. Dzieło małe,a cieszy.


środa, 5 stycznia 2011

krzyżyki są niebezpieczne....



bo wciągają i uzależniają.......
a to jeszcze jeden rządek w chmurce, a to już ją skończę, a ta następna taka malutka i tak dalej i tak dalej....
Przedstawiam kolejny etap prac. Jak jest jakość zdjęcia nie wiem za bardzo bo mam uszkodzony monitor ale mam nadzieję,ze coś widać.

poniedziałek, 3 stycznia 2011

nowa umiejętność ?


Jakiś czas temu otrzymałam obrazki do wyszywania xxxx. Pisałam o tym kilka postów wcześniej. Mulinki są od trzech różnych blogowiczek.
Zawsze krzyżykowe dzieła bardzo mi się podobały i podziwiałam je w niemym zachwycie.
W okresie świątecznym zrobiłam więc moje pierwsze xxx.
Zaraz zrodziły się pytania.
-dlaczego diagram nie jest kompletny? czy krzyżyki mają być tylko tam gdzie są zaznaczone,a reszta ma zostać tylko w formie nadruku ? i dlatego pomarańczowy żagiel z lewej strony na większym statku ma kilka odcieni pomarańczu ( tam gdzie są żółte xxx był żółty nadruk)
- co jest lepszym rozwiązaniem : robić jedną część krzyżyka w jedną stronę i od razu wracać w rządku czy zrobić jedną część krzyżyka dla całego koloru np żagiel i dopiero wracać ,czyli dodawać drugą część krzyżyka ?
- czy są jakieś ogólne zasady wykonywania xxxx?

Starałam się robić w jednym kierunku i z oceanem mi się udało, ale jako, że od żagli zaczynałam to jest tam kilka błędów tej materii. Uff, łatwo nie jest, dzienne światło jest lepsze od sztucznego.Ale tego pierwszego mało .Szukam jeszcze jakie jest lepsze tło za obrazkiem czy jasne czy ciemne ?No i nie wiem, może w zależności od tego w  jakim kolorze nitka jest w uszku igielnym .

Z ciekawości policzyłam na 7 cm (średnica obrazka) jest 49 xxxx. Nie mam na razie jasno brązowej muliny na dokończenie pokładu, no i zastanawiam się czy resztę pomarańczowych żagli dokończyć tym samym kolorem?