środa, 13 października 2010

jest mi przykro.......

Jest mi przykro, jestem zła......a dlaczego?
Dziś, w trakcie rozmowy powiedziałam,że wczoraj po południu szyłam (musiałam, ale to koniecznie musiałam sprawdzić jak wygląda projekt,  który sobie wymyśliłam, wiecie jak to jest.... ) i dzięki temu prasowanie zostało prolongowane na późniejszy termin. I czego się dowiedziałam ? Ano,że po pierwsze nie mam co w domu robić ,a po drugie widocznie prasować nie lubię.
Uznałam,że nie ma tu sensu jakakolwiek dyskusja gdyż słowa te padły z ust osoby, która szczyci się tym, że igły do ręki nie bierze i przyszywanie guzików zleca swojej mamie (tak przy okazji bardzo ją martwi kto to będzie robił jak mamy kiedyś braknie).Natomiast drugi głos był osoby, która szyje tylko wtedy gdy okoliczności bardzo wysokiego rzędu ją do tego zmuszą.
Ja wiem, że wiele z Was się z takimi życzliwościami spotkało i nie jest to nic nowego. Jednakowoż żal i bardzo przykro mi jest.
Musiałam to napisać ,choć wcale mi nie ulżyło. A teraz idę szyć. Muszę udoskonalić wczorajsze dzieło, zobaczymy czy będzie lepiej...

7 komentarzy:

  1. Kasiu, na pochybel osobom bez wyobraźni... Niech się kiszą we własnym szczyceniu...
    A Ty szyj, żyj i pokazuj coś stworzyła i ciesz się tym...
    Ja też mam na własny użytek taka jedna bardzo szczycącą się (choc nieco inaczej) w najbliższym otoczeniu... i gwiżdze na to co mówi... i jestem szczęśliwa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Eeeee...tam. ...wyprasować to nawet małpa może, a uszyć coś ładnego to już niekoniecznie;P Ja prasuję tylko jak mnie bardzo wyższe konieczności zmuszą, natomiast szyję, jak tylko złapię chwilę czasu (czasem kosztem sprzątania, czy gotowania;)

    Nie przejmuj się, jesteś twórczą, kreatywną osobą, a takiej nigdy ludzie, których życie się kręci wokół seriali i czystych garów na kuchni nie zrozumieją;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no i czym tu sie szczycic???? tym ze sie niczego nie umie robic ??? trzeba bylo powiedziec ze w sredniowieczu wstydem bylo jak szlachcianka nie umiala sie igla poslugiwac :)ja lubie i szanuje ludzi ktorzy maja swoje hobby i umiejetnosci a nie dwie lewe rece, wiec kup gwizdek i gwizdz na to to Ci mowia :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tam oj tam!
    Jak mówi chłopak mojej Asi: pani da spokój!
    Są ludzie i parapety!
    U mnie prasowanie leży w stercie mającej swój koniec w okolicach sufitu ;-)
    Mąż coś tam piszczy i miauczy, ale pod wpływem spojrzenia małżonki milknie i idzie se popyszczyć na dworze ;-)
    Nie daj się dzielna kobieto i pokazuj co stworzyłaś (kosztem prasowania;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki kobiety kochane, takie właśnie słowa humor poprawiają i do działania motywują
    (a prasować to też lubię, wkońcu jako jeden z punktów w zabawie "co lubię" był ten fakt umieszczony)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu, mój mąż twierdzi ,że ja nic nie potrafię ani sprzątać,ani prasować ani prać . a szyć to już w ogóle. ale jak coś takiego trzeba zrobić to i tak ja to robię, choć poodbno nie potrafię.
    a moje tworki to według niego "badziewia"...

    dlatego głowa do góry i przyj do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu, skąd ja to dogryzanie znam ...
    Łatwo komuś powiedzieć - ,,nie przejmuj się,, kto nie miał od dziecka wbijane do głowy, że inni są lepsi, to co robię jest do niczego potrzebne .... blebleble i takie tam inne bzdety ... albo komuś kto ma wokół siebie 70% przyjaznych ludzi ... to się tam gdzieś ,,wbija w podświadomości,, i wraca.
    Ja się cieszę, że mnie te skromne 30% przyjaznych mi dusz motywuje do jakiejkolwiek twórczości .... a te puste 70% dopiero od pewnego czasu ,,mam gdzieś,,.
    Na ludzką głupotę nie ma lekarstwa:(
    A ja myślałam, że jestem sama z takimi nieprzyjemnymi sytuacjami .... no to trzymajmy się ... głowy do góry!
    No i róbmy to co sprawia nam przyjemność:)
    Pozdrawiam optymistycznie:)

    OdpowiedzUsuń