niedziela, 29 maja 2011

lawendowy prezent...


Na prezent dla siostry kupiłam lawendę. Stała sobie w osłonce w formie emaliowanego wiaderka z porcelanowym (?), malowanym uchwytem. Wiaderko w kolorze,hmm mlecznym. Jednak całość jakaś taka mdła mi się wydawała. Postanowiłam więc całość ożywić. Posłużyłam się  rafią w wiosennie zielonym odcieniu. Zaraz całość lepiej wyglądała.Niby niewielki dodatek ,a jednak daje efekt. Zdjęcie tego nie oddaje. Lawendę będzie można wysadzić na rabatę, a wiaderko wykorzystać  jako pojemnik na  kredki. A może na coś jeszcze ?
Robótkowo w zasadzie nic nie powstaje. W ogrodzie rozpoczęłam sezon prac. Osunęłam mi się ziemia nad warzywnikiem i robię teraz kamienne tarasy. Będzie na nich miejsce na kwiaty i na kamienie, które mam nadzieję powstrzymają osuwającą się ziemię.
Miło mi powitać nowych obserwatorów. Niestety nie wszystkich mogę poznać........
Dużą radość sprawiają mi pozostawione przez Was komentarze, miło wiedzieć ,że to co piszę jest czytane.

*********
Będę gryźć, problem blogowy dopadl i mnie, nie mogę zamieszczać komentarzy
na Waszych blogach, wrrrr........


6 komentarzy:

  1. Całkiem zyślnie to wymysliłąs - z tym wiaderkiem. A pewnie się przyda później jako ozdóbka. Ja też ciężko pracuje w ogrodzie, a ciało boli, oj boli... Antonina

    OdpowiedzUsuń
  2. "zmyślnie to wymyśliłaś"- miało być; przepraszam za błędy. Tak sie skupiłam na tym czy komentarz się ukaże, że nie popatrzyłam na błędy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby nic, a cieszy:))
    Ja także bardzo lubię "ożywiać" rafią przedmioty - jest dekoracyjna i naturalna.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie zamaskowane wiaderko, podpowiedziałaś mi pewną myśl z tą rafią...

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna ta lawenda. W następnym poście pokaż nam swój ogród-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie , ogród mile widziany , może podpatrzę coś fajnego , tak jak z tą rafią na wiaderku .
    Niedługo imieniny u bratowej , muszę coś wymyślić bo drewniane kotki/ hobby bratowej / to już nawet mnie się znudziły .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń