Powiadają, że człowiek jest kowalem swojego losu. Ale dość często los jest kowalem, a człowiek kowadłem.
środa, 22 maja 2013
przerobka czyli ze starego ciucha nowy
Inspiracją była tunika z męskich koszul, którą uszyła Wioletta. Dziękuję !
Tylko, że zamiast koszul przyszedł mi na myśl komplet : bluzka i proste spodnie, w którym już nie chodziłam. Wyrównałam dół bluzki, zszyłam do pierwszego guzika, obcięłam nogawki spodni, połączyłam ze sobą, doszyłam do bluzki i ..... mam nową sukienkę tzw "po domu".
Po namyśle, chyba ją skrócę.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
coś z niczego,
klimaty lata,
szycie,
tutki
czwartek, 16 maja 2013
co sobie wybrałam to dostałam czyli DZIĘKUJĘ ...
Bożence z blogu "szyć od zera" ,u której wygrałam bon na zakupy w wybranym przez siebie sklepie
oraz Monice ze sklepu "szmatka łatka", w którym to zakupy zrealizowałam. Pani Monika nie dość, że pokryła sama koszty przesyłki to jeszcze totalnie mnie zaskoczyła dodatkiem w postaci trzech szpul nici związanych wstążką ! Z pewnością się przydadzą !
Bożence dziękuję też za cierpliwość, bo długo trwał cały zakupowy proces.
A wybrałam :
-kupon tkaniny , wybór był trudny, a ostatecznie córka zdecydowała, tkanina jest .... cudowna w dotyku, delikatna, oj będzie stres przy krojeniu
- to białe coś to flizelina z klejem po obu stronach
- nożyczki, może to banalne ale w końcu będę miała super ostre i nie będę się męczyć przy krojeniu materiałów, natomiast małe zamówiłam z myślą, że może wrócę do haftu maszynowego....
Baaardzo się cieszę z wygranej, bo znowu się okazało, że szczęście chodzi parami !!!
Dziękuję obu Paniom!
środa, 8 maja 2013
koszyk na zasilacze czyli mój ufok
Pojawiła się potrzeba na zorganizowanie miejsca na różnego rodzaju zasilacze. Było ich coraz więcej. Trzeba je było jakoś pochować. Widziałam w jakiejś galerii koszyki ze sznurka zrobione szydełkiem. Nie miały jednak pokrywki. Pomyślałam, noo ciekawe...
Wyszło mi na moje dzieło półtorej motka sznurka. Te kolorowe paski to elementy bukietu kwiatów, coś jakby długie wióry miękkiego drewna, nie mam pojęcia co to jest ale szkoda mi było wyrzucić , no i przydało się.
Powiem tak, że długo on musiał czekać na dokończenie, a właściwie trzeba było połączyć elementy i usztywnić. Z tym ostatnim miałam największy problem. Aż okazało się , że i na ufoka przyszedł czas. Okazało się iż idealnie w środek wpasowało się pudełko po biustonoszu, oczywiście po małych przeróbkach.
Kokardki to zawiasy, kwiatek to uchwyt do otwierania. Pokrywka robiona "z winkla". Sama nie wiem dlaczego.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
ozdoby,
szydełkiem,
takie bajania
środa, 1 maja 2013
i wiosna przyszła i zakwitła
Forsycja, w tym roku zakwitła obficie
Hiacynty, kupiłam jako łososiowe, zakwitły w bladym różu...
tulipan z odrobiną deszczu...
i pierwiosnki, w tym roku ze względu na aurę zdążyły zakwitnąć w trawniku nim przyjdzie pierwsze koszenie
ach te małe krople wody....
A ślimaki też już wylazły, nie lubię !!!! bleee
Subskrybuj:
Posty (Atom)
