Powiadają, że człowiek jest kowalem swojego losu. Ale dość często los jest kowalem, a człowiek kowadłem.
poniedziałek, 3 sierpnia 2015
ślubna serweta frywolitkowa nr 3
Tu 1 etap przedstawiłam. Efekt zaś końcowy to: średnica 62 cm. Pakowane w ulubioną antyramę 100 x 70. Prezent wręczony na początku lipca.
modyfikacja rzędu: brak kółeczka łączącego do kolejnego rzędu
w całości
zmiana kolejna: z 8 na 9 słupków, a pikotki łączące normalnej długości
wnioski:
- zmniejszenie o 2 kółeczka w 1 rzędzie przyniosło spodziewany przeze mnie efekt: robótki mi nie "zbywało", a efekt końcowy ? Jest tak po prostu inna.
***************
Pragnę podziękować za słowa pozostawione pod poprzednim wpisem, za dzielenie się swoimi spostrzeżeniami . Niestety, urlop się skończył.....ech.... oby był kolejny, czego i Wam życzę !!
Etykiety:
bieżnik,
coś co sama tworzę,
frywolitka,
prezent,
serwetka frywolitkowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oryginalny, piekny prezent:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudna serweta :) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńDawno nie zaglądałam do Ciebie Kasiu więc nadrobiłam trochę zaległości. Urlopowe zdjęcia urocze - mam nadzieję że wypoczęłaś? A serwetka - Ty wiesz, że podziwiam Twoje frywolitki - jest cudna. Ja odpuściłam, sama widziałaś że poniosło mnie w zupełnie inne klimaty. Przesyłam uściski.
OdpowiedzUsuńWspaniala praca i jaki cudowny pomysl z oprawą .
OdpowiedzUsuńOryginalna, piękna serweta :) Podrawiam
OdpowiedzUsuńAbsolutnie zachwycająca Kasiu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Prześliczny prezent, taki od serca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cudowna serweta Kasiu - szkoda że ja już dawno po ślubie - hihi - buziaki śle Marii
OdpowiedzUsuńPiękna serweta. Gratuluję cierpliwości i talentu :)
OdpowiedzUsuń