Powiadają, że człowiek jest kowalem swojego losu. Ale dość często los jest kowalem, a człowiek kowadłem.
niedziela, 29 maja 2016
krzywulca powstania historia prosta czyli...
recyklingu spódnicy ciąg dalszy
Była sobie spódnica, która jakiś czas temu stała się jaśkową powłoczką. Jednak nie w całości, coś jeszcze zostało, mianowicie kawałek lewego boku z przodu i z tyłu, a w środku był zamek błyskawiczny, a do tego zaś sporo podszewki. Zamek był sprawny i szkoda go było wywalić do śmieci. Zszyłam więc trzy boki, a że spódnica była z klinów to prostokąt w efekcie nie wyszedł. Ale kto powiedział, że kosmetyczka musi mieć kształty regularne. Górna krawędź kosmetyczki to właśnie zamek, a to coś czarnego z lewej to oryginalnie była zawieszka do powieszenia kiecki na wieszaku. Teraz pomaga przy zamykaniu i otwieraniu. Efekt, parę drobiazgów nie belonta się po wnętrzu torebki.
************
Co do remontu kuchni to zasadniczo się skończył. Wnioski- farba strukturalna faktycznie kryje nierówności ścian. No i nie przewidziałam,że zmiana koloru ścian spowoduje, że dotychczasowe zasłony nie koniecznie będą pasować i wypadałoby je zmienić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lubię recykling, zanim cos wyrzucę to się zastanawiam co mozna z tego zrobić...:-)
OdpowiedzUsuńŚwietna kosmetyczka.Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńJa także korzystam z recyklingu :)A kosmetyczka jest śliczniutka :)
OdpowiedzUsuń