Powiadają, że człowiek jest kowalem swojego losu. Ale dość często los jest kowalem, a człowiek kowadłem.
wtorek, 23 czerwca 2015
"paczłorowy " wiatraczek czyli...
potrzebny prezent na już ! Zaczęłam szyć w piątkowy wieczór. Do soboty było dużo czasu. Tyle co zszyłam środek przyszła... siostra, czyli osoba, dla której się właśnie szyło "prezenta". Nie połapała się jednak.
dane techniczne:
2 kwadraty różowe 16x16
2 kwadraty granatowe 16x16
paski o szerokości 6,5 cm (mogły być szersze o 1 cm)
kwadraty po zszyciu dały blok o wymiarach ok 29 x 29 cm
inspirację na szycie wiatraków znajdziecie w świecie łat
Poszewka to częściowy recykling : różowa tkanina to spodnie, których nigdy na 4 litery nie założyłam, ramka to nogawka spodni dziecka, które z długich stały się krótkie.
Natomiast nowa jest granatowa tkania (buuu kończy się) i tył z błękitnej flanelki.
Siostra stwierdziła, że jeszcze 2 poszewki i miałaby komplet.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
coś z niczego,
patchwork,
poszewka,
prezent,
recykling,
szycie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No i fajnie wyszło. U mnie dzisiaj też wiatraczkowo, zapraszam.
OdpowiedzUsuńbardzo ładna, ale chyba powstanie więcej :)
OdpowiedzUsuńŚwietny i praktyczny pomysł na prezent. Poszewka wygląda na prawdę uroczo.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
śliczna podusia, prezent na pewno sprawił duzo radości:)
OdpowiedzUsuńświetna jest :)
OdpowiedzUsuńcoraz piękniejsze Kasiu szyjesz podkłądeczki - ciekawe robisz połączenia - no to ci powiem że zaraz idę szyć swego twora bo mnie zmobilizowałaś do szycia - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńŚwietna poszewka :)
OdpowiedzUsuńJak się talenta posiada, to i z "prezentem na już" problemu nie ma:))
OdpowiedzUsuńFajne ubranko na podusię Ci wyszło.
Pozdrawiam
Piękna podusia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGreat article, Thanks for your great information, the content is quiet interesting. I will be waiting for your next post.
OdpowiedzUsuń