wtorek, 5 maja 2015

frywolitkowa serweta modułowa gotowa !!!!!


Dawno mnie tu nie było, sporo się u mnie zmieniło - zaczęłam pracę w nowym miejscu i usiłuję się w nim odnaleźć. To tyle tytułem wstępu.
Serweta ma średnicę około 43 cm, nici Ada 5. Przez nie stała się bardziej mięsista. Kosztowała mnie trochę zdrowia. Robiłam ją z gazetki i nie zawsze zgadzałam się ze schematem.


 W oryginalnym schemacie kwiatki na obwodzie były łączone tylko na jednej pikotce po prawej jak i po lewej stronie. Najpierw zrobiłam tak jak schemat mówił ale w co drugim kwiatku, a potem dokonałam weryfikacji i stwierdziłam, że połączenie przez dwie pikotki będzie bardziej stabilne.
Kolejna sprawa to jak dla mnie za dużo pikotek w miejscach połączenia małych kwiatków z dużymi gwiazdami .
Pozostało nabyć antyramę i zapakować.

*************************
Co do torby w poprzednim wpisie to odpowiadam, że nie posiłkowałam się filmikiem. Najpierw uszyłam bloki z kieszeniami, następnie stwierdziłam, że szerokość torebki to będzie 10 cm (przesadziłam trochę), w tedy wpadłam na to, że w bokach mogę wszyć kieszenie. Później w podszewce wszyłam otwarte kieszonki z lamówką i kieszeń z zamkiem (nadal twierdzę ,że powinna być jeszcze jedna). Wszyłam pasek i zabezpieczyłam go. Na koniec podszewka dostała dno i wszyłam zamek. Ten ostatni etap był najbardziej nerwowy ! Ale udało się.
Będzie jeszcze jedna torebka- córka złożyła zamówienie.Tyle, że na mniejszą.

14 komentarzy:

  1. jak ja Kasiu uwoielbiam frywolitki to wiesz o tym ale nie potrafię więc tylkopodziwiam i podziwiam - śliczna praca - biegnę dalej serdeczności ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuniu, ale cudeńko! Aż strach dotknąć, wygląda bardzo delikatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Serwetka prześliczna, jestem pełna podziwu dla Twej maestrii. 43 cm średnicy to naprawdę spora. No ale najważniejsze, że jest taka naprawdę śliczna!!!
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny efekt uzyskałaś. Powodzenia w pracy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia w nowej pracy:-) a serweta jak zwykle piekna...taka jak mgiełka .

    OdpowiedzUsuń
  6. Serweta sliczna, ja nie mam zielonego pojęcia o takiej misternej robocie :)
    dziękuję za wizytę u mnie, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Extra i popieram dwie pikotki .

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem jedno o frywolitce, jest piękna i ciężka w robocie. Tym bardziej chylę czoło dla Ciebie, zrobienie takiej serwety wymaga nie lada sztuki i cierpliwości. Piękna serweta i tak się dziwnie nazywa- modułowa:) Wiem, wiem składa się z kilku części, ale jak to naukowo brzmi!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo pracochłonną sztukę uprawiasz z wspaniałymi efektami wszak to nie pierwsza taka praca, którą szczerze podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna praca. Bardzo zazdroszczę cierpliwości:)

    OdpowiedzUsuń
  11. O, mamma mia! Jakież ja mam zaległości w oglądaniu blogów! Serwetki wyszły piękne! Ja przez to lato ani jednej nie skończyłam. W ogóle dopiero zimą czółenka wzięłam do ręki.

    Trzeci raz próbuję i wywala mnie z konta. :( Może tym razem się uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niom!W końcu musiało.Wczoraj cały czas blogger mnie wywalał i z mojego bloga i z innych. Dziś już widzę, że jest dobrze. :)

      Usuń