Powiadają, że człowiek jest kowalem swojego losu. Ale dość często los jest kowalem, a człowiek kowadłem.
środa, 28 grudnia 2016
"nie liczę godzin i lat..."
no może nie lat, ale kilka dni mi zajęło uszycie pokrowców na fotel
Góra-oparcie fotela ma lamówki z jasnej tkaniny, zaś siedzisko z ciemnej. Mocowanie to 5 pasków z taśmą rzep. Dwa paski są na oparciu, a trzy pod siedziskiem. Pikowanie nie jest idealne, gdyż maszyna nie zawsze chciała "ciągnąć" równo. Dłonie miałam pokłute szpilkami. Po ponad tygodniu użytkowania stwierdzam, że wszystko jest na miejscu i nic nie zmienia lokalizacji.
Najbardziej zadowolona jestem z faktu iż kilka par spodni zostało przekształconych w coś nowego i, że nie zalegają w "przydasiach".
##############
Bardzo dziękuję za życzenia świąteczne !!! Było mi bardzo miło gdy je czytałam.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
coś z niczego,
patchwork,
pokrowce na krzesła,
recykling,
szycie
czwartek, 22 grudnia 2016
Boże Narodzenie 2016
Niechaj Dzieciątko błogosławi każdy dzień i każdą chwilę.....
Chciejmy docenić to co mamy...
Serca otwórzmy....
Radosnych, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia
życzę Wszystkim czytelnikom
piątek, 16 grudnia 2016
biel i złoto
był obrusik w złote gwiazdki ale nie żył tak zbyt długo, został pocięty razem z atłasem na sopelki i na dwie bombki. Tu link z opisem szycia sopli.
Początkowo obszywałam sople w środku ale później wpadłam na pomysł aby brzegi opalić i stopić tkaniny. Wypełniłam : wkładkami do biustonoszy (nie są mi potrzebne), pianką którą się zabezpiecza w transporcie delikatne rzeczy.
Jeden sopel jest czerwony w ramach przymiarek, a razem tak wyglądają. Są mniejsze i większe.
U Danutki zgłaszam je, jest biel i odrobina złota, a igiełki, hmmm no w gwiazdkach są...
Czy spełniam wszystkie kryteria? Nie wiem jak wstawić banerek
Początkowo obszywałam sople w środku ale później wpadłam na pomysł aby brzegi opalić i stopić tkaniny. Wypełniłam : wkładkami do biustonoszy (nie są mi potrzebne), pianką którą się zabezpiecza w transporcie delikatne rzeczy.
Jeden sopel jest czerwony w ramach przymiarek, a razem tak wyglądają. Są mniejsze i większe.
U Danutki zgłaszam je, jest biel i odrobina złota, a igiełki, hmmm no w gwiazdkach są...
Czy spełniam wszystkie kryteria? Nie wiem jak wstawić banerek
Etykiety:
coś co sama tworzę,
coś z niczego,
ozdoby,
świąteczne klimaty,
zawieszka
środa, 14 grudnia 2016
czwartek, 8 grudnia 2016
kartki 2016
ten sam wzorek krzyżykowy ale nieco inaczej ubrany
kartkowy recykling
Nie są to wysokie loty ale....
Etykiety:
coś co sama tworzę,
coś z niczego,
haft krzyżykowy,
kartki,
papier,
recykling,
świąteczne klimaty
piątek, 2 grudnia 2016
frywolitkowa niemoc
dlaczego?
NIE WIEM!
Jedna gwiazdka wg Renulka. Słownie jedna!
Zmieniłam co nieco: dodałam słupki nad kółeczkami w 1 rzędzie i połączyłam kółeczka na płatkach w trzecim rzędzie.
NIE WIEM!
Jedna gwiazdka wg Renulka. Słownie jedna!
Zmieniłam co nieco: dodałam słupki nad kółeczkami w 1 rzędzie i połączyłam kółeczka na płatkach w trzecim rzędzie.
poniedziałek, 28 listopada 2016
czwartek, 24 listopada 2016
zrobiłam sobie...
świecznik na podgrzewacze z bawełnianej koronki. Siostra mówi aby przewiązać go czerwoną koronką aby nadać bardziej świąteczny klimat. Zostawić tak czy przewiązać wstążką? Oto jest pytanie !
Etykiety:
coś z niczego,
ozdoby,
prezent,
szycie,
świąteczne klimaty
niedziela, 20 listopada 2016
czy warto robić coś co 1 raz w roku na kilka minut będzie potrzebne ?
wydaje mi się, że tak...
Z uszyciem nosiłam się od dawna, ale dopiero gdy przy układaniu w półce odkryłam cienkie, lniane płótno i stałam się posiadaczką bawełnianej koronki w gwiazdki uznałam, że nadszedł ten właściwy czas.
Co to jest? W pierwszej kieszonce (niebieski kartonik) będą opłatki, a w drugiej sianko. Teraz już wiadomo, że będzie to leżało na wigilijnym stole. Jedno etui dostała siostra i bardzo jej się spodobało. Myślałam, że trzeba będzie krochmalić ale ponieważ szyłam z 2x złożonego lnu i tył i kieszonkę, więc po wyprasowaniu okazało się to zbędne. Len kroiłam wyciągając nitkę wątku dzięki temu jest idealnie równo. Z efektu jestem zadowolona.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
ozdoby,
prezent,
szycie,
świąteczne klimaty,
wdzianko na opłatek
niedziela, 13 listopada 2016
i znowu sięgam po xxxx
hafcik gotowy, choć kolory nie są zgodne z schematem
Miałam cieniowaną fioletową mulinę i nią zastąpiłam 7 odcieni fioletu, które miały być na lawendzie. Co prawda cieniowana nić zawierała żółte fragmenty i je musiałam wycinać- trzeba było dać sobie radę. Myślałam, że ramka-serce będzie najprostszym elementem, o jak się pomyliłam !!!! Ile razy prułam to przestałam liczyć. Zaczęłam w niedzielę, a skończyłam w piątek.
A tu przykład jak ciężkie jest kocie życie.... / tu ziewamy.../
Miałam cieniowaną fioletową mulinę i nią zastąpiłam 7 odcieni fioletu, które miały być na lawendzie. Co prawda cieniowana nić zawierała żółte fragmenty i je musiałam wycinać- trzeba było dać sobie radę. Myślałam, że ramka-serce będzie najprostszym elementem, o jak się pomyliłam !!!! Ile razy prułam to przestałam liczyć. Zaczęłam w niedzielę, a skończyłam w piątek.
A tu przykład jak ciężkie jest kocie życie.... / tu ziewamy.../
czwartek, 3 listopada 2016
przerabianie...
z zasłony, z dużego obrusa z przeceny..
z 2 par spodni...
co je krasnale zwęziły
powstały 3 obrusy i dwa bieżniki na podszewkach
Powód banalny, dotychczas używane obrusy wykazały oznaki, hmm zużycia.
z 2 par spodni...
co je krasnale zwęziły
powstały 3 obrusy i dwa bieżniki na podszewkach
Powód banalny, dotychczas używane obrusy wykazały oznaki, hmm zużycia.
niedziela, 30 października 2016
dostałam w prezencie....
obrazek krzyżykami haftowany z pomysłem aby go wszyć na poszewkę
ramka to zielony sztruks z....
żakietu. Postanowiłam wykorzystać fakt, że guziki i dziurki już są i nie wyważać otwartych drzwi.
Okazało się, że autorka haftu zmarła tydzień po tym jak uszyłam jaśka........smutno....
ramka to zielony sztruks z....
żakietu. Postanowiłam wykorzystać fakt, że guziki i dziurki już są i nie wyważać otwartych drzwi.
Okazało się, że autorka haftu zmarła tydzień po tym jak uszyłam jaśka........smutno....
Etykiety:
coś co sama tworzę,
haft krzyżykowy,
poszewka,
prezent,
recykling,
szycie
niedziela, 23 października 2016
haft wstążeczkowy
czyli 1 raz coś nowego, bo i 1 raz haft wstążeczkowy, 1 raz haft krzyżykowy nićmi metalizowanymi i raz to wszystko na lnie
z tych irysów jestem zadowolona, len przyszyłam na maszynie do zielnego brystolu, a całość przykleiłam do różowej bazy
a to była pierwsza próba, zamieszczam tylko dla archiwizacji
Nadal twierdzę, że kartki to nie moja bajka.
*****************
Jakiś czas temu znikła mi lista blogów obserwowanych i nie było to moje celowe działanie. Bloger coś robił?
z tych irysów jestem zadowolona, len przyszyłam na maszynie do zielnego brystolu, a całość przykleiłam do różowej bazy
a to była pierwsza próba, zamieszczam tylko dla archiwizacji
Nadal twierdzę, że kartki to nie moja bajka.
*****************
Jakiś czas temu znikła mi lista blogów obserwowanych i nie było to moje celowe działanie. Bloger coś robił?
Etykiety:
coś co sama tworzę,
haft wstążeczkowy,
kartki,
papier,
prezent
piątek, 14 października 2016
frywolika - gwiazdki
tak sobie kombinuję, ta z lewej ma na ostatnim rzędzie łuki na zmianę wewnętrzne i zewnętrzne - nie jestem do tego pomysłu przekonana.....
chyba jej nie powtórzę...
niedziela, 2 października 2016
pakowania ciąg dalszy...
jako, że ostatnie dni to same rodzinne uroczystości to pakuję, pakuję prezenty
Tu 2 warstwy koronki: jedna kremowa, a druga błękitna.
Tu klasyka: papier i wstążki
wtorek, 27 września 2016
prezent ślubny spakowany
Serweta, trdycyjnie wpakowana w antyramę. Jako, że czeka ją droga daleka postanowiłam zachować karton, w którym antyramę nabyłam. Kokarda składa się z wysuszonych lisków z kaczanów kukurydzy. Tło to zielony brystol.
A tak wygląda solo. Mam nadzieję, że młodym się spodoba.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
frywolitka,
ozdoby,
prezent,
serwetka frywolitkowa
sobota, 17 września 2016
znalezisko
czasami fajnie odkryć coś co zostało zadołowane...
ta chwila zaskoczenia - co to jest ???
aaa, wiem, miały być obrączki na świece, a wyszły.... ubranka na podgrzewacze, każde trochę inne...
wtorek, 6 września 2016
kto by pomyślał, że powstanie ...
drugi śliniaczek w xxxxx
Otóż dostałam wiadomość od koleżanki z byłej pracy, iż została szczęśliwą babcią, a jej małżonek tylko mężem babci. Nabyłam ostatni w sklepie śliniak z różowymi lamówkami i wzięłam się za wyszywanie. jednak miś ma pomyłkę w liczeniu o 1 x. Doszłam do wniosku, że pruć nie będę, a przykrycie pomarańczowego krzyżyka białym to chyba byłoby gorsze rozwiązanie. Literka "l" przez przypadek wyskoczyła z rzędu, ale mnie się podoba. Z tego co wiem to młodej mamie też.
Otóż dostałam wiadomość od koleżanki z byłej pracy, iż została szczęśliwą babcią, a jej małżonek tylko mężem babci. Nabyłam ostatni w sklepie śliniak z różowymi lamówkami i wzięłam się za wyszywanie. jednak miś ma pomyłkę w liczeniu o 1 x. Doszłam do wniosku, że pruć nie będę, a przykrycie pomarańczowego krzyżyka białym to chyba byłoby gorsze rozwiązanie. Literka "l" przez przypadek wyskoczyła z rzędu, ale mnie się podoba. Z tego co wiem to młodej mamie też.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
dla maleństwa,
haft krzyżykowy,
prezent
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
skończyłam serwetkę frywolitkową !
średnica 38 cm, nić Ada 5, chyba ładniej by wyglądała zrobioną 10-tką
schemat: Barbara Słodka , a udostępniony mi przez Kazię, której dziękuję !!!
Wprowadziłam zmiany, zlikwidowałam część pikotek, zamieniłam wrapsy, które miały być w 2 ostatnich rzędach na kółeczko z łuczkiem, z tym, że w ostatnim rzędzie łuczki idą od zewnątrz, a w przedostatnim na zmianę, raz na zewnątrz, raz do wnętrza serwetki.
Po namoczeniu w łudze układałam 2x po lewej stronie i 1x po prawej - na mokro, a jak wyschło to jeszcze raz to samo aby było jak najlepiej.
No i kolejny prezent ślubny gotowy, zostało zapakować.
schemat: Barbara Słodka , a udostępniony mi przez Kazię, której dziękuję !!!
Wprowadziłam zmiany, zlikwidowałam część pikotek, zamieniłam wrapsy, które miały być w 2 ostatnich rzędach na kółeczko z łuczkiem, z tym, że w ostatnim rzędzie łuczki idą od zewnątrz, a w przedostatnim na zmianę, raz na zewnątrz, raz do wnętrza serwetki.
Po namoczeniu w łudze układałam 2x po lewej stronie i 1x po prawej - na mokro, a jak wyschło to jeszcze raz to samo aby było jak najlepiej.
No i kolejny prezent ślubny gotowy, zostało zapakować.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
frywolitka,
prezent,
serwetka frywolitkowa
poniedziałek, 8 sierpnia 2016
nigdy nie mów nigdy czyli śliniak dla...
Haneczki
Krzyżyki to nie moja bajka i wydawało mi się, że nie będzie to moja działalność.
Jednak kiedy miesiąc temu, z małym okładem moja rodzina powiększyła się, to nie mogłam sobie odmówić dziergnięcia takiego drobiazgu. Choć jak pierwszy raz zobaczyłam w sklepie ten śliniak w w wersji surowej, to w pierwszym momencie pomyślałam kto miał tak genialny pomysł i dół śliniaka obarczył sztywną kieszonką? Dopiero po chwili dotarło do mnie, iż jest to kanwa.
Starałam się aby krzyżyki kłaść w jednym kierunku i udało się. Jestem zadowolona z efektu.
Krzyżyki to nie moja bajka i wydawało mi się, że nie będzie to moja działalność.
Jednak kiedy miesiąc temu, z małym okładem moja rodzina powiększyła się, to nie mogłam sobie odmówić dziergnięcia takiego drobiazgu. Choć jak pierwszy raz zobaczyłam w sklepie ten śliniak w w wersji surowej, to w pierwszym momencie pomyślałam kto miał tak genialny pomysł i dół śliniaka obarczył sztywną kieszonką? Dopiero po chwili dotarło do mnie, iż jest to kanwa.
Starałam się aby krzyżyki kłaść w jednym kierunku i udało się. Jestem zadowolona z efektu.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
dla maleństwa,
haft krzyżykowy,
prezent
środa, 27 lipca 2016
pętelkowiec dla niemowlaka
pierwszy raz przeze mnie poczyniony, jedna strona
druga tak się prezentuje, w środku jest szeleszcząca folia
ślady wymiętolenia to efekt działalności działu kontroli jakości w osobie małżonka i córki
zabawka została przez dział zaakceptowana
mam nadzieję, że też tak zostanie przyjęta przez użytkowniczkę
druga tak się prezentuje, w środku jest szeleszcząca folia
ślady wymiętolenia to efekt działalności działu kontroli jakości w osobie małżonka i córki
zabawka została przez dział zaakceptowana
mam nadzieję, że też tak zostanie przyjęta przez użytkowniczkę
Etykiety:
coś z niczego,
prezent,
przytulanka,
recykling,
szycie
wtorek, 19 lipca 2016
środa, 13 lipca 2016
serwetka frywolitkowa rząd 4
to coś u góry nad serwetką to wraps ale nie odważyłam się go zrobić, tzn zrobiłam na próbę ale....
W zamian za to zrobiłam kółeczko, a nad nim łuczek.
Etykiety:
coś co sama tworzę,
frywolitka,
prezent,
serwetka frywolitkowa
piątek, 1 lipca 2016
nowa serweta frywolitkowa rząd 3
wielkość ok 22,5 cm tam gdzie szerzej
supła się przyjemnie
miałam wątpliwości czy te łuki w powietrzu składające się z kółek będą trzymały kształt ale TAK !
trzymają się rewelacyjnie !
Etykiety:
coś co sama tworzę,
frywolitka,
prezent,
serwetka frywolitkowa
wtorek, 21 czerwca 2016
serweta rząd 2
rząd 2
średnica ok 17 cm
wychodzi dość mięsista, chyba Ada 5 za gruba jest....
Nadal nie znam przyczyny dla której nie mogę zamieszczać komentarzy pod Waszymi blogami...
Dziękuję za odwiedziny mimo wszystko...
średnica ok 17 cm
wychodzi dość mięsista, chyba Ada 5 za gruba jest....
Nadal nie znam przyczyny dla której nie mogę zamieszczać komentarzy pod Waszymi blogami...
Dziękuję za odwiedziny mimo wszystko...
Etykiety:
coś co sama tworzę,
frywolitka,
prezent,
serwetka frywolitkowa
piątek, 17 czerwca 2016
nowa frywolitkowa serweta rząd 1
ZMOBILIZOWAŁAM się !
bo?
za mąż wychodzi kuzynka...
nici: ADA 5
wielkość: ok 12 cm
schemat: Barbara Słodka
otrzymany dzięki życzliwości: Kazi- jeszcze raz dziękuję !!!
supłanie: z nosem w schemacie, a i tak 1 prucie było
niedziela, 29 maja 2016
krzywulca powstania historia prosta czyli...
recyklingu spódnicy ciąg dalszy
Była sobie spódnica, która jakiś czas temu stała się jaśkową powłoczką. Jednak nie w całości, coś jeszcze zostało, mianowicie kawałek lewego boku z przodu i z tyłu, a w środku był zamek błyskawiczny, a do tego zaś sporo podszewki. Zamek był sprawny i szkoda go było wywalić do śmieci. Zszyłam więc trzy boki, a że spódnica była z klinów to prostokąt w efekcie nie wyszedł. Ale kto powiedział, że kosmetyczka musi mieć kształty regularne. Górna krawędź kosmetyczki to właśnie zamek, a to coś czarnego z lewej to oryginalnie była zawieszka do powieszenia kiecki na wieszaku. Teraz pomaga przy zamykaniu i otwieraniu. Efekt, parę drobiazgów nie belonta się po wnętrzu torebki.
************
Co do remontu kuchni to zasadniczo się skończył. Wnioski- farba strukturalna faktycznie kryje nierówności ścian. No i nie przewidziałam,że zmiana koloru ścian spowoduje, że dotychczasowe zasłony nie koniecznie będą pasować i wypadałoby je zmienić.
wtorek, 10 maja 2016
remont
Słów kilka.
Miało być tylko malowanie ścian i sufitu w kuchni, ale....
- może dołożymy gniazdka, bo w kuchni zawsze ich mało
- może zrobimy dodatkowe oświetlenie, które było kiedyś w planach
- może zmienimy układ mebli
- może wstawimy w końcu drzwi ( ostatnie, które nie zostały zmienione)
- może......
i tak kolejne pomysły, kolejne zmiany, kolejne problemy, które trzeba rozwiązać....
i odkrycia, że ściany nie mają pionu (bo to, że są krzywe było oczywiste), że podłoga nie jest pozioma, że ściana z jednej strony jest o kilka cm niższa niż z drugiego końca....
walczymy......
PS
Nie pojawiają się moje komentarze w waszych blogach. Gdy jestem zalogowana i wchodzę na dowolny blog to w komentarzu jestem jako " Konto Google", a nie " KonKata" i mój komentarz się nie ujawnia.
Miało być tylko malowanie ścian i sufitu w kuchni, ale....
- może dołożymy gniazdka, bo w kuchni zawsze ich mało
- może zrobimy dodatkowe oświetlenie, które było kiedyś w planach
- może zmienimy układ mebli
- może wstawimy w końcu drzwi ( ostatnie, które nie zostały zmienione)
- może......
i tak kolejne pomysły, kolejne zmiany, kolejne problemy, które trzeba rozwiązać....
i odkrycia, że ściany nie mają pionu (bo to, że są krzywe było oczywiste), że podłoga nie jest pozioma, że ściana z jednej strony jest o kilka cm niższa niż z drugiego końca....
walczymy......
PS
Nie pojawiają się moje komentarze w waszych blogach. Gdy jestem zalogowana i wchodzę na dowolny blog to w komentarzu jestem jako " Konto Google", a nie " KonKata" i mój komentarz się nie ujawnia.
niedziela, 24 kwietnia 2016
kropek ciąg dalszy czyli...
wiosenne torby zakupowe, zszywane ściegiem bieliźnianym lub też francuskim dzięki czemu wyglądają w środku estetycznie. Materiał kroiłam wyciągając nić z osnowy aby były idealnie równe.
Jedna stała się prezentem, a druga..... sobie jest.
Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy !!!
Etykiety:
coś co sama tworzę,
prezent,
szycie,
wiosenne klimaty
niedziela, 17 kwietnia 2016
kropki...
nie tylko dla biedronek, ale i na fartuszki
Dołem falbanka,a u góry lamówka z białego atłasu. Uszyty na prezent. Mam nadzieję,że trafiony.
Klombik na wiosnę z bratkami i prymulkami, a reszta budzi się do życia.
wtorek, 29 marca 2016
Święta i po świętach - Wielkanoc 2016 kartki
fronty....
zadki....
Wszystko jest recyklingiem, za wyjątkiem kleju. Pomysł na bazy od Ewy zaczerpnięty.
Wiem, że nie są to wysokie loty ale.... moje...
zadki....
Wszystko jest recyklingiem, za wyjątkiem kleju. Pomysł na bazy od Ewy zaczerpnięty.
Wiem, że nie są to wysokie loty ale.... moje...
Etykiety:
coś co sama tworzę,
kartki,
papier,
recykling,
świąteczne klimaty
piątek, 18 marca 2016
proza życia, bez artyzmu...
ot, poszewki, bez fajerwerków, zwyczajne....
Ot zalegał sobie kupon tkaniny w pastelowych barwach, leżał i leżał i......się doczekał zlitowania. Został przeszyty na 5 poszewek na podłużne poduszki i na 9 poszewek na jaśki. Część już rozdałam mamie, teściowej i ciotce. Reszta zastąpi to co się wydarło.
Pragnę jeszcze raz podziękować niezawodnej Janeczce za własnoręcznie zrobioną kartkę i ciepłe życzenia, za pamięć. Dziękuję Ci !!!
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiane ciepłe słowa!!!
Ot zalegał sobie kupon tkaniny w pastelowych barwach, leżał i leżał i......się doczekał zlitowania. Został przeszyty na 5 poszewek na podłużne poduszki i na 9 poszewek na jaśki. Część już rozdałam mamie, teściowej i ciotce. Reszta zastąpi to co się wydarło.
Pragnę jeszcze raz podziękować niezawodnej Janeczce za własnoręcznie zrobioną kartkę i ciepłe życzenia, za pamięć. Dziękuję Ci !!!
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiane ciepłe słowa!!!
wtorek, 8 marca 2016
niedziela, 28 lutego 2016
miałam wielki problem jak je spakować, wersji było kilka, ostatecznie stanęło na kartonie, zielonej bibułce, celofanie, rafi i kukurydzy...
musi wystarczyć...
Ale, ale plany planami,a życie życiem.
Przytrafił mi się wypadek narciarski. Szybki młodzian wyhamował na mnie. Efekt : rozcięta noga, potłuczone kolano i bark i łokieć. Życie uratował mi kask, bo fruwająca narta trafiła mnie w głowę na tyle solidnie, że miałam tylko mdłości. Ale jest i plus- był ratownik GOPR, który udzielił mi pomocy (wiem komu 1% podatku dam), a badanie tomografem miałam po zaledwie 2 godzinach czekania.
Jednak zmartwienia w oczach bliskich nie chciałabym już widzieć.
Pozostaje mi apelować to tej małej grupy, która w kaskach nie jeździ- kupcie bo warto !!!
musi wystarczyć...
Ale, ale plany planami,a życie życiem.
Przytrafił mi się wypadek narciarski. Szybki młodzian wyhamował na mnie. Efekt : rozcięta noga, potłuczone kolano i bark i łokieć. Życie uratował mi kask, bo fruwająca narta trafiła mnie w głowę na tyle solidnie, że miałam tylko mdłości. Ale jest i plus- był ratownik GOPR, który udzielił mi pomocy (wiem komu 1% podatku dam), a badanie tomografem miałam po zaledwie 2 godzinach czekania.
Jednak zmartwienia w oczach bliskich nie chciałabym już widzieć.
Pozostaje mi apelować to tej małej grupy, która w kaskach nie jeździ- kupcie bo warto !!!
sobota, 20 lutego 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)
