Jako,że nie powstało ostatnio nic nowego zaprezentuję coś co już bardzo dawno temu zrobiłam. Jest to poszewka na dużą poduszkę.Przedstawieni goście są chyba podobni (rozpoznawalni) i maszerują z jednego końca poszewki na drugi.
Poszewka ma już około 10 lat. Wykonałam ją przy pomocy Singierki po mojej prababci Helenie. Tak więc jest to poprostu haft maszynowy. Kolorystyka postaci to już moje pomysły,a tak dokładnie to jakie udało mi się nici zdobyć i połączyć aby całość jako tako wlądała.
I lampa kończąca całość
Zdjęcia robiłam wieczorkiem więc kolorki nieco przygaszone.
Pragnę Wam kochane blogowiczki podziękować za wszystkie ciepłe i serdeczne życzenia jakie od Was otrzymałam z okazji urodzin. Każe z osobna było wyjątkowe !!! Jest mi niezmiernie miło !!!
Słodkości:
u Moniki losowanie 1.04
u Almirani losowanie 8.04u Oli tylko 12.03
u Peni losowaniw 11.04
u Margot do 21.03
u Apuni losowanie 5.04
To naprawde jest wyhaftowane zwykłą maszyną do szycia???? Cudeńko!!!!
OdpowiedzUsuńTrudno uwierzyć, że takie cudo zwykłą maszyną stworzyłaś! Ile lat to wyszywałaś?:)
OdpowiedzUsuńMaszyną?? Ależ to śliczne! W pierwszej chwili myślałam, że to haft płaski!
OdpowiedzUsuńGazynia - to jest wyhaftowane zwykłą, starą maszyną do szycia
OdpowiedzUsuńPat- w latach bym tego nie liczyła, no może na tygodnie..
Ata - fakt , do haftu płaskiego podobne tylko nici inne,cieniutkie, jedwabne najlepiej
Kasiu, to cudo jest! i to maszyną zrobione, ogromny podziw za wykonanie i staranność;) W pierwszej chwili myślałam, że to namalowane jest;)
OdpowiedzUsuńKasiu...jakie cudo!!!Też myślałam,że to malowane...a to niteczki...cudo!!!
OdpowiedzUsuńPamiętam ich, Mama czytała mi amerykańskie bajeczki sprowadzane do PRL-u...
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że haft maszynowy może być taki piękny. Zawsze byłam przeciw. Uważam go za bezduszny. A tu proszę - może dlatego, że sama (ręcznie) prowadziłaś nitkę? Cudne, żyjace dziełko.
jestem pod ogromnym wrażeniem! świetnie wygląda, i zaskakuje co do możliwości haftu maszynowego.
OdpowiedzUsuń