poniedziałek, 23 stycznia 2012

paradoks....

Jak to jest, człowiek wie, że się zmęczy, że go będą przysłowiowe gnaty boleć, że wyda kasiorkę ale i tak to robi? A co ? Mianowicie, w sobotę wyjęłam czarne buty (nie do tańca ), osobisty zrobił przegląd boazerii czy tam sztachet w płocie, nasmarował, wrzucił na dach i pojechaliśmy na stok aby po raz pierwszy tej zimy pojeździć na nartach. Było super, mimo, że do tej pory schodzenie ze schodów to nie jest taka miła sprawa. Ale co tam, ważne, że cali i z rumianymi facjatami wróciliśmy do domu.
Przed nartami zarobiłam chleb na zakwasie, później wyjazd, przyjazd , odświeżanie się i na imieniny do szwagierki, później, po nocy, pieczenie chleba. I wszystko się pochwytało, no prawie...
A te gwiazdki o znanym schemacie, choć każda inna , były dodatkiem do prezentu. Acha, frywolitki są żółte i leżą na zielonym kartoniku, jakby kto pytał.

piątek, 20 stycznia 2012

coś z niczego czyli słów kilka o przydasiach.....


Dzień babci sie zbliża, a że babcia lubi hiacenty więc wybór był prosty. Kwiatek jest w ładnej, chabrowej doniczce, ale w plastikowej. Zastanawiałam się jak zapakować tego badyla. No i przypomniało mi się, że jestem posiadaczką jutowego wdzianka, które zdjełąm z butelki po winie. Szkoda mi było je w koszu umieścić, wkońcu może sie przydać. No i jak widać przydało się i to dość szybko. Do tego rafia i już.

środa, 11 stycznia 2012

czy miotła może być frywolna ?


czyli podsumowanie mojego udziału w konkursie na ozdobę bożonarodzeniową. To pierwszy taki konkurs ,w którym uczestniczyłam.
- uczestników było 40
- uzyskałam punków 19 /byłoby 22 ale jeden wpis był anonimowy czyli nie zaliczony , tak stanowił regulamin/
- miejsce 9
Byłoby miło wygrać ale i tak uważam, że osiągnęłam bardzo wysoką lokatę. Zresztą sama głosowałam, a trochę miałam ułatwione zadanie , bo brałam pod uwagę 39 prac. Wybór był bardzo trudny. Na kartce, na której notowałam moje typy zostało sporo numerów prac, które mi się podobały.
Zwyciężczyni gratuluję ! Jej praca jest znakomita.
Pragnę podziękować wszystkim osobom, które głosowały na moje skromne dzieło.
Baaardzo Wam dziękuję. Pozwolę sobie też przekazać te podziękowania na Waszych blogach.
....................
Edycja
Nie udało mi się podziękować 2 osobom ze względów technicznych, buuu.

niedziela, 8 stycznia 2012

solny aniołek....

...większy niż dłoń. Ma szalik i rękawiczki w gwiazdki. Więc to zdecydowanie zimowy aniołek. Serduszko na płaszczu powstało przez zupełny przypadek. Została mi odrobina masy solnej. Zastanawiałam się co z niej zrobić?
Mankiety płaszcza? Za mało.
Kieszenie płaszcza? Za mało.
Ale na serduszko - akurat.
Kolory na zdjęciu nieco przekłamane. Nieco srebrnego brokatu i srebrna, błyszcząca tasiemka do zawieszenia, farby i werniks oraz moje łapki i tylko tyle.

niedziela, 1 stycznia 2012

słowo się rzekło, kobyłka u płota czyli encyklopedię czas wyjąć ....


i wyjąć z niej serwetkę, co wg Renulkowego schematu  wyplatana jest. Miałam po świętach do niej wrócić , no to wróciłam i cały 6 rządek zrobiłam. Oj tyły mam wielkie, oj mam. Na chwilę obecną aż 5 rzędów.
U Agnieszki jest konkurs na ozdoby świąteczne. Zachęcam Was do oddawania głosów. Im więcej osób zagłosuje tym lepiej !!!