środa, 30 września 2015

wygrałam!!!

u Gosi w Żyrafowie !!!
Dziękuję z opóźnieniem, za co bardzo przepraszam. Małym usprawiedliwieniem niech będzie fakt, że spotkałam się z 3 małymi osami, które zostawiły mi pamiątki na głowie, a pamiątki były zdecydowanie bolesne i puchnące.... Nigdy więcej takich znajomości....
Wracając do tematu, otrzymałam pękatą, wielką kopertę, a w niej : duży obrus (po przymiarce okazuje się być idealny na mój stół !!!, jakby Gosia mierzyła), lniane serwetki, modułowy bieżnik, kwadratowy obrusik, płytę z xxx schematami w ilości przyprawiającej o zawrót głowy, piękne muliny, guziki, koraliki i przydasie wszelkiej maści, klej, cudną słomiana zawieszkę (przypomina mi tatę.....) filcowe, delikatne motylki, słodką klamerkę. Uff, ale to nie koniec, po raz pierwszy mogłam zobaczyć no i być posiadaczką maszynki, która pozwala nawijać nici na bobinki- coś fantastycznego, łącznie z zapasem bobinek oraz szpatułek, na które nakłada się mulinę. Świetny patent, bo nici się nie plączą. Do tego moje ulubione czerwone arbatki i arbatka rooibosa, którą lubię ale o nieznanym mi smaku pomarańczy, do tego słodkości na ząb.
Mam nadzieję,że o niczym nie zapomniałam, bo jest tego naprawdę duuużo. Gosiu, sprawiłaś mi tak wiele radości, radochy, że trudno mi to w słowach ująć. Cieszę się baaardzo i dziękuję z całego serducha raz jeszcze!!!!

niedziela, 20 września 2015

storczyk


Taki mi się udał. Zakwitł bardziej obficie w tym roku niż jak go otrzymałam. Butelka robi za podporę, bo kwiatostan przeważał całość.Jeden główny pęd wypuścił 5 bocznych pędów.

Bardzo dziękuję za życzenia pod poprzednim wpisem! Było mi bardzo miło !!!!

sobota, 12 września 2015

wspomnieniowo

W tym tygodniu minęła 20 rocznica naszej /męża i mojej/ przysięgi. Oboje wpadliśmy na ten sam pomysł na to jak uczcić to wydarzenie, ale to ślubny zajął się organizacją. Otóż wybraliśmy się do Krakowa, do teatru STU. To było świetne przedstawienie. Podziwianie gry aktorskiej z tak bliskiej odległości to wielka przyjemność. Po spektaklu spacer na rynek. Jest już ciemno, wieczór jest ciepły, za plecami mamy Kościół Mariacki, po prawej, zza uchylonych drzwi restauracji w Sukiennicach słychać akordy fortepianu, z lewej niesie się stukot końskich kopyt o bruk rynku, obok najważniejsza osoba.....
...... cóż trzeba więcej ?????????
dziękuję.....

PS
Na widowni teatru zasiadł widz w kreszowej-ortalionowej ( nie wiem jak ta tkanina się nazywa ) kurtce , mimo, że teatr posiada szatnię. Nowa moda? Usłyszałam opinię, że jak w teatrze grają komedię to nie trzeba się elegancko ubrać.
Nie tak mnie uczono...

PS 2
wena gdzieś się zagubiła......