niedziela, 30 maja 2010

frywolitka, temat ,który zdaje się być oklepany...

No i wpadłam po uszy z tą frywolitką. Idzie mi po woli ale do przodu. Następne kolczyki będą w kolorze niebieskim, z cieniowanej nitki.
Chwile bez deszczu spędziłam w ogrodzie, kopiąc, siejąc i plewiąc. Musiałam też zająć się ślimakami :tymi z domkami jak i bez. Było ich stanowczo za dużo, miejscami odległość między osobnikami to były 2 cm ! Jak zeżarły mi świeżo wsadzone aksamitki oraz liście łubinu i malw powiedziałam dość !Albo rośliny, albo ślimaki. Wygląda na to,że na razie wygrały rośliny.
Zapisałam się na zagadkę u Agi - losowanie  1.06
w Wehikule na lalę o wspaniałych oczach - losowanie 20.06
u Anya -es serducho - losowanie 1.06
w Chatce Puchatka - niespodzianka - losowanie 15.06
U Glinki121 cudne kolorki - losowanie 16.06
u Ani w jeszcze więcej czeka gdzieś- roczek - losowanie 15.06
w Ankowie - niespodzianka- zapisy do 15.06
w Srebrnym Gaju - coś szytego , ale jest pytanko-losowanie 14.07

środa, 19 maja 2010

no i da się....

No to pierwszy frywolitkowy kwiatek o pięciu płatkach zrobiony na igle.Tak jak obiecałam. Prezentuję gorące, tyle co ukończone dzieło.No, wymagało by dopracowania w formie koralika środku....no i mogło by być to wszystko bardziej równe.
 Dziękuję doświadczonym koleżankom, że mnie oświeciły jak to zrobić: Ani i Monice,która ten knif potwierdziła.

wtorek, 18 maja 2010

frywolitka, znowu

No dobra, wpadłam z frywolitką po uszy. Tylko nie mam odwagi zrobić większe dzieło. Przygotowałam igielnik z przeznaczeniem na prezent. (A szewc bez butów chodzi, moim to się nie pochwalę).Uszyty jest całkowicie ręcznie, maszyny do szycia nie widział. Materiał, w cytrynowym kolorze jest gładki i błyszczący. Na nim to przyszył się różowy motylek.
Kolejny wniosek z frywolitkowania igłą? Nie da się na niej zrobić kwiatka z 5 płatków, znaczy da się ale nie można połączyć igłą pierwszego płatka z ostatnim. Czyżby trzeba było kupić czółenko ? Tylko czy mi się wtedy nie pomylą techniki? Ale bardzo mi się taki kwiatek podoba....

Miło mi też powitać kolejnych obserwatorów. Bardzo cieszą mnie pozostawiane przez was wszystkie ślady obecności w formie komentarzy.
słodkości  Fiubzdziu do 21 .05 do 14.30

niedziela, 16 maja 2010

mam i ja....



Ostatnie dni obfitowały w wydarzenia różnego autoramentu. Osobisty małżonek korzystał z opieki NFZ-u w formie szpitalnej czym dostarczył mi wiele wrażeń i emocji.
Nabyłam też igły do szycia tkanin grubych i puszystych, w cenie 9,50  które to nadają się do frywolitkowania. I z tego miejsca chciałam podziękować Ani i Inusi za poinformowanie ,że coś takiego istnieje gdyż nie miałam o tym zielonego pojęcia. Ale się ucieszyłam, że je dostałam choć już zwątpiłam gdy tłumacząc pani w pasmanterii o co mi chodzi zaobserwowałam, jak zamarła, już myślałam,że źle tłumaczę ale wyglądało na to ,że po prostu się zastanawiała gdzie coś takiego może mieć. Nabyłam też cieniowany , fioletowy kordonek, wkońcu córka złożyła zamówienie na kolejne kolczyki, ale to co zrobiłam serduszka nijak nie przypomina. Że to fioletowy kordonek trzeba wierzyć na słowo.Drugie dzieło ma przypominać motyla. Powstawał metodą plątamy nitkę na igiełce i.....zdejmujemy z igiełki albo prujemy.  No i znowu się czegoś nauczyłam. Po pierwsze, jak się wymyśla schemat to go trzeba narysować w formacie większym niż połowa biletu autobusowego i każdą poprawkę należy sobie zapisać. Po drugie, jak się pomylisz i pomyłkę zatuszujesz to i tak cię to będzie denerwować. Ot co !
tu , kolejne próby plątania nitek

Pamiętajmy,że jest maj i pachnie bez, znaczy lilak.


Przez Edytkę zostałam zaproszona do zabawy w 10
Czy to najstarsze, nie jestem pewna,ale w pliku jest dziesiąte. Zostało wykonane w Starej Lubovni w skansenie pod zamkiem. Przedstawia wnętrze pasterskiej  chaty z Litmanowej. Jest to owoc jednej z wielu wycieczek jakie odbyliśmy będąc w Szczawnicy. Z tym zdjęciem nie wiąże się jakaś specjalna historia. Za to wyjazd ze Szczawnicy do domu był pamiętny. Wieczorem nagle rozszalała się gwałtowna burza, lał deszcz nagle zaczyna padać grad.Gospodyni krzyczy :Samochody ! (na podwórku stało kilka) We trójkę: ja, mój mąż i gospodyni wyskakujemy z zebranymi gorączkowo chodnikami, kocami i kolejno okrywamy auta. Trawa przybrała biały kolor,a niebo czarny. Po wejściu do domu ubrania wykręcałam jak by były wyjęte z wiadra pełnego wody. Gospodyni (nasza znajoma) powiedziała, że w takich warunkach to ona nas nie wypuści i mamy te noc u niej spędzić.Oddała nam swój pokój, gdyż nasz był już zajęty przez kolejnych wczasowiczów. Zabezpieczaliśmy wszystkie samochody, jedni z wczasowiczów tylko wyglądnęli przez drzwi i na mój widok (zmoczona , biegłam po kolejne koce) powiedzieli tylko :OOO. Dziękuję nikt nie usłyszał mimo, że i ich auto zostało okryte naszymi rękami.
Jako ciekawostkę podam, że gradobicie miało charakter wybitnie lokalny.Na drugi dzień okazało się, iż w drugiej części Szczawnicy owszem padał deszcz, wiał wiatr ale gradu nikt nie widział.
Do zabawy zapraszam blogi:

czwartek, 6 maja 2010

oddali mi internet

nareszcie operator zakończył  remont nadajnika, tak przynajmniej twierdził i mam w pełni łączność ze światem.
Ale to nic, oto moje pierwsze frywolitkowe kolczyki !
Ale jestem z nich dumna, są z cieniowanego różowego kordonka i mają już właścicielkę.
Czyli moją córkę. Wygląda na to ,że się jej podobają bo złożyła zamówienie na kolejne ale....
po pierwsze mają być fioletowe,
po drugie mają być w kształcie serduszka.
No, miła jest wiara dziecka,że mama wszystko potrafi...
Taaak, no to o pomoc proszę, jeśli ktoś ma na zbyciu frywolitkowy schemat w kształcie serduszka będę niewymownie wdzięczna ! Ten, który posiadam bardziej przypomina odwrócony trójkąt niż serduszko.

Wiosna w słońcu : wiśnia w kwiatach, wierzba i olcha

i wiosna po deszczu : prymulka
nieco słodkości:
u Jolinki ; konik losowanie  01.06.2010
u Lucynki  zapisałam się na wymiankę z motylami ,zapisy do 16 .05