w stylu "na winie"...
a co mi się "nawinęło" ?
- świeżo ścięte dzikie pędy wiśniowe- jako baza, zaplatane jedna witka za drugą
- pędy winobluszczu- jako oplot i pętelki na boku
- gałązki bluszczu i te długie i te krótkie, które sobie zakwitły w tym roku !
- pędy , chyba, barwinka
- róże z liści tulipanowca i klonu
Całość trzyma się bez sznurka , drutu czy innego wiązania.
**********
Dziękuję, za miłe komentarze, które pozostawiłyście. Dają radość, wywołują uśmiech na twarzy !!!
Dziękuję, że zechciałyście poświęcić swój czas!
Jednym słowem, "na winie" można zrobić też świetny wianek :)) Ciekawie to wymyśliłaś :))
OdpowiedzUsuń"na winie" nie tylko w kuchni się sprawdza
OdpowiedzUsuńŁadny - takie mi się podobają najbardziej.
OdpowiedzUsuńNawineło się cudnie i w sam raz..wianek uroczy poprzez zestawienie tylko dwóch kolorów ..taki zestawik to lubię :)
OdpowiedzUsuńUroczy i bardzo naturalny. Pozdrawiam i zapraszam na candy.
OdpowiedzUsuńNie bardzo wiem czemu ale kocham bluszcze dlatego wianek jest dla mnie śliczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lacrima
Tak niewiele a tak wiele..sliczny i bardzo naturalny,)
OdpowiedzUsuńoryginalny to on jest na pewno, jeżeli ma być na grób :) Podoba mi się! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpiękny wieniec
OdpowiedzUsuń