Powiadają, że człowiek jest kowalem swojego losu. Ale dość często los jest kowalem, a człowiek kowadłem.
środa, 4 grudnia 2013
świąteczne, szydełkowe dzwoneczki
Niemoc pisarska mnie dopadła ale dzwonki i gwiazdki "się robią"
Ten dzwonek z szydełkomani
Te podglądnięte w gazecie robótkowej na dworcu. Jeden prawie tak jak schemat mówił, drugi szczuplejszy.
Ten to odchudzona śnieżynka, robiona tylko łańcuszkiem.Wersja własna.
W tym roku wpadłam w czerwienie, ciekawe dlaczego...
Miałam dziś duże problemy ze wstawieniem zdjęć, mój pech czy coś się dzieje?
*********
Dziękuję za odwiedziny i za balsam na me serce w postaci ciepłych słów!!!
Etykiety:
coś co sama tworzę,
dzwonki,
ozdoby,
szydełkiem,
świąteczne klimaty,
zima
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzwoneczki uroczo prezentują się na miotle... świetne.
OdpowiedzUsuńah ta miotla Kasiu. dzwonki cudo
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z ta miotłą brzozową - gratuluję.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują na tej miotełce ! A czyś Ty tam noże powbijała w tę miotłę ?! ( hi,, hi, hi !!! ) Pomysłowo :))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na świąteczną miotełkę:) chyba już ma wolne do świąt:))) Piekne dzwoneczki!
OdpowiedzUsuńŚliczne dzwoneczki :) I kto to powiedział, że tylko na choince można wieszać ozdoby? ;)
OdpowiedzUsuńCzyli czerwieni ciąg dalszy - fajnie się prezentują na tych witkach
OdpowiedzUsuńDekoracja rewelacyjna...już zapomniałam że takie miotły istnieją ...a jak doskonale się komponują z świątecznymi dzwonkami .....
OdpowiedzUsuń