czwartek, 10 września 2009

urlpowe wspominki i nie tylko

Oj , długo nie pisałam. Był to czas urlopu z marnym dostępem do netu ale za to spędzony z rodziną na podziwianiu i kontemplowaniu otaczającego, pięknego świata tu torfowisko:

tu zwierzęta zaklęte w kamieniu:

a tu dla odmiany żywe
Zaś w skansenie zatrzymał sie czas. Ten wózek urzekł mnie. Brakuje mu co pawda budy ale jak na 9o -cio letniego weterana trzyma się całkiem dobrze. Obok kosiarka do kompletu.

To zaś sprzęty dla pań, na piewszym planie pralki, po lewej magielnice, na ścianie tary.
Natomiast zaciekawiło mnię co to za coś w kształcie dzwona z długim kijem. Pierwszy raz cos takiego widziałm! Okazało się, że to to służyło do robienia małych przepiórek, do robienia piany. Ciągle człowiek się czgoś uczy.

No a tutaj cudo : pralka automatyczna z lat 20-tych ubiegłego wieku. I niech ktoś utyskuje na dzisiejsze automaty. Wtedy to trzeba było mieć krzepę aby je obsługiwać.

Dla odmiany zabawki dla małych dziewczynek

i dla małych chłopców.

Osobisty małżonek posiadał taki samolocik.

Sierpień zakończył się też smutnym wydarzeniem. Odeszła od nas, jeśli można tak powiedzieć nasza kotka. Miała 14 lat i 2 miesiące. Było nam przykro, zżyliśmy sie z futrzakiem. Zrobiło się jakoś tak pusto. Teraz nikt nie wybiega, nie czeka na nas i nie wita jak wracamy z pracy, ze szkoły, nikt nie wskakuje na kolana, nie zwija się w kłębek, nie pląta się pod nogami gdy pracujemy w ogrodzie, nie mruczy..... ech.... Pozostały tylko zdjęcia.

Jako, że początek roku szolnego już był trochę wspominek:

1 komentarz:

  1. Widać, że wakacje się udały :) Dobrze, że był odpoczynek od netu :)

    Przykro mi z powodu kotki...
    Trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń