wtorek, 19 stycznia 2010

Moje pierwsze tildowe twory- Szaruś i Miś


Prezentuję moje pierwsze "dzieła" tildowe. Powstały dzięki i na głos Miluszki wzywający do szycia przytulanek dla dzieciaczków.Miluszko, zmotywowałaś mnie do działania. Łatwo nie było, oj nie. Dużo się myślało, trochę się pruło i powoli szyło. Czy powstałe dzieła spełniają tildowe normy to już musiały by się wypowiedzieć osoby bardziej w tym temacie fachowe.

Kolory, jak to przy sztucznym świetle, nie do końca prawdziwe. Królik vel zając jest popielaty, a ubranko ma w ciepłym czekoladowym kolorze z czerwonymi dodatkami. Przytulanki, dzięki uprzejmości poczty powędrują do Miluszki.
Chciałabym z tego miejsca podziękować : Acie, Danusi i Pat ( wymieniam w kolejności alfabetycznej dla ścisłości) za to ,że poratowały mnie wykrojami . Dziękuję Wam Dziewczyny, jesteście wspaniałe. Bardzo mi pomogłyście. Z podesłanych danych będę nadal korzystać.

3 komentarze:

  1. Jak widać, pierwsze koty za płoty... i teraz już pójdzie, bo to bardzo wciągająca tildowa zabawa, przynosząca wiele radości :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze podejście bardzo udane...śliczniaki! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby coś, to chętnie podeślę kolejne ;-)

    OdpowiedzUsuń