niedziela, 1 września 2013

lawenda i koronka

Lawenda pasuje do lnu, len do lawendy, a może też koronka?
Zaczęło się od tego ,że miałam pasek koronki obszyty wąską koronką. Do kosza,eee szkoda.
To co zrobić? W końcu wpadłam na pomysł - a potrzebowałam drobnego upominku. Ręcznie wykonałam ścieg francuski (pościelowy) z boku, dół zszyłam gęsto, nasypałam lawendy, dla wzmocnienia zapachu dodałam kilka kropli olejku lawendowego i już mam prezent dla koleżanek.

10 komentarzy:

  1. I jak widać lawendzie w koronkach też do twarzy :))) Ślicznie Ci wyszły te woreczki :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lawenda w koronkach wygląda uroczo:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy pomysł na wykorzystanie resztek takiej koronki :) Bardzo ładnie i podejrzewam pachnąco wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł! Nie wolno wyrzucać takich skarbów:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale Spryciula z Ciebie! Lubię zapach lawendy, a Twoje urocze woreczki zapewne bedą długo pachnieć! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Całość cudowny efekt zrobiła, a takie drobiazgi płynące z serca są najwspanialsze i koleżanki zapewne przez długie lata będą mile wspominać ten podarunek. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny i efektowny pomysł :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne te woreczki. Ja mam lawende w ogrodzie I tez juz susze ja, by potem uzyc jej do podobnych prezencikow. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń