poniedziałek, 6 października 2014

czy jesień z archeologią się łączy?

winobluszcz, czarny bez, fuksja i dom, w którym już nikt nie mieszka...

a tak mi zakwitł bluszcz, zdjęcie robiłam wyciągając rękę, na ślepo. Pszczoły mają urzędowanie i to jak, brzęk jakoby wiosna była !!!

Wracając do tytułu, kopiąc w ogrodzie znajdowałam różne "drobiazgi" - szkło wszelkiej maści, gwoździe, guziki, ale monet to jeszcze nie. Do teraz. Obie są z 1943 roku,


 na obu widać lata spędzone w ziemi , uszkodzenia.
Wartości wielkiej nie mają, może jedynie sentymentalną, gdyż mogę domniemywać, że trzymali je w swoich dłoniach moi pradziadkowie...



5 komentarzy:

  1. Niezwykłe znalezisko Kasiu! Może trzeba jeszcze pokopać? Ja u siebie przekopałam 2000 m2 i co - tylko kamienie.
    Kwitnący bluszcz wygląda fantastycznie. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie sądzę aby było coś więcej, a szkło to pewnie pokłosie sąsiedztwa

      Usuń
  2. niecodzienne znalezisko Ci się trafiło,
    a może to zapowiedź ukrytego skarbu?

    OdpowiedzUsuń
  3. nie za jednym zamachem i nie w tym samym miejscu

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne znaleziska :) Mnie tez zostalo bardzo duzo starych pfenigow bo lubie zbierac rozne monety starsze i nowsze z roznych stron swiata;) Nie jakies bardzo wartosciowe ale nieraz zdarzylo sie ze w sklepie dostalam jakas dziwna walute ;) Raz nawet zanim wprowadzili jeszcze euro tutaj w Niemczech to dostalam w supermarkecie reszte razem z przepiekna stara moneta jednomarkowa z 1873 roku na ,ktorej byl jeszcze napis Deutsche Reich...Niegdy nie wiadomo na co sie trafi ;) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń