wtorek, 20 stycznia 2015

pomyłka w frywolitce


jedna z frywolitek ma pomyłkę, dlatego są tylko podobne...
A pomyłka z czego wynikła? Ano z pośpiechu. Późnym wieczorem miałam gotowe cztery płatki i cieszyłam się,że rankiem szybko zrobię ostatni, wypiorę i wykrochmalę i zdąży wyschnąć. Jak skończyłam i pochowałam nitki to dopiero wtedy "byka" zobaczyłam. A kilka chwil wcześniej jakieś przeczucie mnie męczyło, tylko nie wiedziałam jakie...... a szkoda, bo pomyłkę można by naprawić, a tak musiała zostać. Więc:
- nie spieszyć się
- nie dzielić roboty ( nierealne niestety)

****************

Dziękuję za motywujące słowa tyczące się pierwszej mej papierowej wikliny z poprzedniego wpisu!!! Muszę dodać, że oploty robiłam na szklankach,( tak mi było łatwiej), a konkurencją dla Ewy nie będę, bo do niej mi lata świetlne! Cieszę się ,że spróbowałam, że udało mi się wypracować własny patent na zwijanie rurek i, że doszłam w nich do jakiej takiej wprawy.

10 komentarzy:

  1. ja się nie znam więc dla mnie błędu tam nie ma
    jedno co widzę są obie przeurocze i ja też chce tak umieć:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie sa i tak cudne!!! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jakie to ma znaczenie? Obie są śliczne i wielce pracochłonne. Jeżeli nie będą blisko obok siebie leżały to raczej nikt nie zauważy różnicy. Kiedyś zrobiłam kolczyki- oczywiście miały być jednakowe, ale jakoś tak się stało, że jeden od drugiego się nieco różnił, ale było to widać tylko wtedy, gdy leżały obok siebie. Gdy były w użyciu nikt tego nie widział.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem gdzie ten błąd ale wiem na pewno, że są urocze. Pięknie Ci wychodzą te frywolitkowe cudeńka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem Kasiu dlaczego to takie ważne żeby frywolitki były identyczne? Są śliczne. A jeśli chodzi o konkurencję to przecież nie startujemy w zawodach. Bardzo się cieszę że nie zrezygnowałaś. Rok temu nie miałam pojęcia że będę wyplatać. Za rok Ty będziesz wprawną wyplataczką, jestem tego pewna. Czekam na kolejny koszyczek!

    OdpowiedzUsuń
  6. I tak są śliczne :) Fakt, że gdybyś nie napisała, że to ten sam wzór, pomyślałabym, że to dwie podobne do siebie śieżynki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu - pomyłka, to rzecz normalna; tylko ten co nic nie robi, ten podobno się nie myli. A tak wogóle, to śliczne te frywolitkowe śnieżynki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja, jako zwykły szaraczek byka nie widzę, śliczne są :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja kochana również nic nie widzę - frywolitki są cudowne - buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, oj! Gdzie ten "byk", ja nie widzę?
    Obie śliczne i jednakowe:)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń