piątek, 29 maja 2015

zaległości ślubne pakowanie


Zdecydowanie podoba mi się pakowanie frywolitek w antyramę, a na tło zielony brystol.
To coś kremowego przy kokardach to... słoma z kaczanów kukurydzy.


A, że są to zaległości to widać po dacie na kartce. Fakt, że nie mam kartki uświadomiłam sobie w piątkowy wieczór  przed ślubem. Postanowiłam wykorzystać próbkę frywolitki z serwety i ozdobny papier. Bałam się czy klej magik przyklei nici do śliskiego papieru ale dał radę.
Ewo, daaaaleko mi do Twojego kunsztu.

8 komentarzy:

  1. coś pięknego:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kunsztu Ewy nie znam ale Twój bardzo mi się podoba,pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały prezent ślubny :) Dziś jadę na wesele i przygotowałam haft na pamiątkę tego wydarzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś wspaniałego :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo! Zarówno obraz jak i karteczka. Delikatne, piękne... Taki prezent ślubny miło dostać, samodzielnie wykonany i od serca. Buziak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu - karteczka jest urocza i idealnie pasuje do prezentu. Serwetka natomiast to już prawdziwe dzieło sztuki! Zapakowana w ten sposób wygląda prześlicznie i bardzo elegancko. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu urocza karteczka i śliczny obrazek.Te ozdóbki i z kaczanów kukurydzyrównież swietnie zdobią obrazek:). Podobają mi się ,

    OdpowiedzUsuń
  8. I really appreciate your professional approach. These are pieces of very useful information that will be of great use for me in future.

    OdpowiedzUsuń