sobota, 19 lutego 2011

drugi projekt w xxxx

To moja druga potyczka z krzyżykami. Trochę się nauczyłam ich pruć. W momencie gdy doszłam do włosów dochodzę do wniosku,że trzeba było 3 nitkami wyszywać ,a nie dwoma. Ale chyba nie stosuje się metody dokrzyżykowania jednej nitki na dwu już istniejących.

5 komentarzy:

  1. tez mialam ten sam klopot jak zachynalam haftowac,ale on chyba istnieje zawsze tak mi sie wydaje,bo to zalezy od gestosci materialu i wzoru :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czasami tak robię, jak wyjątkowo nie chce mi się pruć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam szczerze że choć to mało profesjonalne też tak robiłam jak Aneladgam :). Poza tym efekt miałam bardzo fajny wiec nie wiem dlaczego nie powinno się takiego tricku stosować. Zapowiada się bardzo fajny efekt końcowy więc czekam z niecierpliwością. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczny haft!Podziwiam:)
    Ciepło pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń