bo ja tak, a to tylko , a może aż kropla wody w liściu łubinu ogrodowego.
Ulotna ,piękna chwila .
A ten mak ledwie na świat popatrzył. Taki "nie wyprasowany" ale mnie się podoba.
Gdy plewię grządki ,mogę się odświeżyć i przekąsić coś kwaśnego - szczawik zajęczy to jest to.
Z ziół rośnie mi też krwawnik. Ten kwiat zaraz zakwitnie.
Jest też biała koniczyna. Napar z kwiatów jest bardzo smaczny.
Rośnie na takiej ogrodowej łące.
Jedna z tegorocznych malw. Niestety chorują.
Zdjęcia robiłam kilka dni temu, łapiąc słońce.
Zdjęcia piękne - szczególnie ten liść łubinu z kroplą wody.
OdpowiedzUsuńPIEKNE.MOZNA TAM PRZYCUPNAC NA TEJ LACZCE?
OdpowiedzUsuńO, ja chce ten pierścionek! Dopóki nie poczytałam podpisu byłam pewna że to ty kryształek położyłaś:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się cudowna malwa. Uwielbiam te kwiaty i swego czasu miałam w ogrodzie całkiem niezłą kolekcję (jakieś 100 sztuk) na dodatek różnych kolorków- od bieli po czarne. Niestety przyszła zaraza w postaci rdzy i pozostało wspomnienie. A pierścionek? - bajeczny-natura jest chyba największym mistrzem. Zapach krwawnika też jeszcze gdzieś w postaci wspomnienia mi biega. Zbieraliśmy go dla babci bo ponoć dla indyków leczniczy bardzo. Oj Słonko dziękuję Ci za to że mimo woli wyzwoliłaś we mnie tak miłe wspomnienia. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy brylant świata !!! hel
OdpowiedzUsuńkocham malwy, kojarzą mi się z wakacjami spędzanymi u babci, mam kilka kolorów w swoim ogrodzie, piękne zdjęcia...pozdraiwam
OdpowiedzUsuń