piątek, 23 września 2011

frywolitkowe różności i o zagrożeniach jakie wystąpić mogą gdy dzierga się w środkach transportu


Znalazłam gdzieś w necie zdjęcie frywolnego dzieła, które jako jeden z elementów miało kwiatek z wypełnionymi płatkami.Spodobało mi się i postanowiłam coś takiego udziergać. Robiony więc "na czuja" wyszedł biały kwiatek. Nie taki sam jak oryginał ale schematu nie miałam. Trochę krzywy ale nic to. Robiąc 3 płatek stwierdziłam,że kombinując z ilością słupków i wielkością pikotek można na bazie tego kwiatka zrobić motyla.  Zapaliłam się do tego pomysłu (pewnie nie jest to odkrycie Ameryki znaczy się ten sposób na motyla ale fachowej literatury nie mam ) i chciałam to zrobić od razu. Jechałam pociągiem i miałam nadzieję , że zdążę przed wysiadaniem. Tak się zajęłam robotą ,że minęłam mój standardowy punkt, w którym należy chować robótkę i szykować się do wysiadania. Zorientowałam się gdy pociąg już w perony wjeżdżał. Szybko się zebrałam, a tu ups, nie mogę otworzyć drzwi z przedziału. Były uszkodzone. Wsiadając przecisnęłam się przez nie , ale przechodzący konduktor miał więcej siły i zasunął je tak do 3/4 . Dobrze,że w przejściu podróżował młody mężczyzna i te drzwi mi otworzył bo mogło  być nieciekawie. Kolejna stacja dość daleko jest.

a tak mają się cebule od Antoniny


a tu dwaj lokatorzy zgodnie się posilają
"""""""""""""""""""""""""""""""""
Dziękuję za komentarze pozostawione pod Moteczkową wymianką. Są dla mnie bardzo miłe !!!

5 komentarzy:

  1. Piękne robisz te frywolitki :) Motylek cudowny w moim ulubionym kolorze!

    OdpowiedzUsuń
  2. slicznoscinie ma jak to miec cos w reku .wiesz kasiu -to jak w seksmisji - czasem meska sluzba sie przydaje hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Konkata - nie strasz, bo ja jutro w pkp się ładuję z robótką oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  4. Motylek pasuje do kwitnących właśnie kwiatków , jest idealny , podziwiam ,że sama już wymyślasz wzory i robisz " w drodze" .
    Ja w podróży nie potrafię nic zrobić , ewentualnie czytam lub rozwiązuje krzyżówki , mam wrażenie ,że wszyscy siedzący w przedziale patrzą mi na ręce .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  5. Przygoda w pociągu się udała, nie zazdroszczę.
    Dobrze że Ania zdążyła wysiąść w Katowicach.
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń