poniedziałek, 9 lipca 2012

kocie opowieści

W domu , jak wiadomo, mamy takie oto żywe stworzenie. Kilka dni temu zaczęła się inaczej zachowywać niż zwykle. Pierwszym objawem było, hmmm jakby to powiedzieć... jakby ją brało na wymioty. Po czym  szybko wyniosła się z domu na kilka dni. Już myśleliśmy, że przeniosła się do kociego raju. Nie pomagało przywoływanie, na które zawsze reagowała.
Gdy się pojawiła wyglądała jak kupka nieszczęścia, futro zmatowiałe, jakby zmalała, do tego szarpało ją jeszcze bardziej. Nie chciała jeść ani pić. Biorąc pod uwagę panujące temperatury po ok 30 do 35 stopni nie wyglądało to różowo.Była osłabiona. Doszliśmy do wniosku, że musiała coś zjeść i to coś wbiło jej się w gardło. Żal było patrzeć. Zaczęło się poszukiwanie weterynarza. Ten , do którego chodziła był nieuchwytny ( urlopy), w drugiej lecznicy nikt nie odbierał telefonu. W końcu trafiliśmy do nowo otwartej lecznicy. Tak na marginesie życzyłabym sobie aby tak wyglądały poradnie dla ludzi.
Lekarz stwierdził, że Ruda ma ostre zapalenie gardła i krtani i powiększone węzły chłonne. Jak żyję to nie słyszałam i nie spotkałam się z tym, że kot może mieć takie schorzenie. Ba, jak opowiedzieliśmy o tym naszym mamom to też nie chciały wierzyć. Trzeba było jeździć na zastrzyki z antybiotykami. W sumie dostała 9 zastrzyków. Dziś leczenie zostało zakończone pomyślnie i dlatego mogę spokojnie o tym pisać. Oj żal było patrzeć jak zwierzę się męczy.
Cieszę się, że jest zdrowa i że mogliśmy ją leczyć.
Uff, bo trochę nerwów nas to kosztowało.

9 komentarzy:

  1. Cieszę się, ze udało się Wam wyleczyć kotka. Zwierzęta często mają schorzenia podobne do ludzkich.
    Tu na fotce kocina wygląda bardzo ładnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj chyba wiem co przeżywałaś- moja Lonka miała... ANGINĘ! dostawała najpierw zastrzyki a potem tabletki i w chorobie wyglądała jak przysłowiowa kupka nieszczęścia. Zdrówka życzę Waszej kici, a Wam wszystkiego naj... naj..:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj chorują zwierzaki! Jak ludzie. Tylko nie potrafią powiedzieć co je boli;-/
    Anginy i zapalenia gardła to nagminne przypadłości. Koty i psy mają wyższą ciepłotę ciała niż ludzie i wystarczy zimna woda w misce,żeby się pochorowały...

    OdpowiedzUsuń
  4. biedny kotek.mam nadieje ze sie bardzo poprawilo.kotus sliczny

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna ta Wasza Ruda ! Dobrze,że już jest zdrowa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny kotek, dobrze, że wszystko się dobrze ;) skończyło, sama ze swoją Migotką bywałam ostatnio częstym gościem u weta więc rozumiem co czułaś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj wiem, jak się czułaś, bo i mój zwierzak ostatnio coś choruje :( Ale gdy leki zaczną działać, będzie lepiej i tak trzymać :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ups! choroba to nic przyjemnego , stworzenie cierpi , a nie wiadomo jak mu pomóc . Po pierwszych opisanych objawach sądziłam ,że to zatrucie - a to angina , podobnie jak u ludzi.
    Życzę zdrówka .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że kotka wyzdrowiała :) sama jestem kociarą i nie mogę przejść obojętnie obok cierpienia zwierząt.
    Ps. kotka jest prześliczna :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń