czyli trochę zaległości. W ramach eksperymentu uszyte. Z tych dwóch bardziej podoba mi się wiatraczek. Lamówek nie zdążyłam już doszyć, bo prezent szybko musiał być wysłany. A, obie są kwadratowe, no może ta z lewej ma wystający rożek. Ale jak to gdzieś przeczytałam: "Tylko Pan Bóg robi rzeczy idealne !"
Dziękuję,że zaglądacie do mnie, nie czuję się przez to osamotniona !
Fajne, nie widze tego rozka:-)
OdpowiedzUsuńpodziwiam ,
OdpowiedzUsuńSuper!!! Nie mam bladego pojęcia jak uszyć tak równiutko:)
OdpowiedzUsuńślicznie co wyszło - widzę że zaczęłąś z maszynącoraz lepiej rozmawiać - piękne prościutkie bardzo ładnie dopracowana praca - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńJesteś Wielka tak równiutko docięte jeszcze równiej przeszyte:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Bardzo mi się to powiedzenie o doskonałości Boga podoba podobnie jak i podkładeczka z wiatraczkiem :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem za wiatraczkiem, świetne podkładki :)
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczne! Oby były używane, bo najczęściej jest tak, że ze strachu przed pochlapaniem, teoretyczny użytkownik chowa je głęboko do szuflady :-D
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki ;) dziekuję za odwiedziny na moim blogu:) i oczywiście wystarczy napis z boczku:) dziękuję za udział w moim candy :)
OdpowiedzUsuń