wtorek, 18 maja 2010

frywolitka, znowu

No dobra, wpadłam z frywolitką po uszy. Tylko nie mam odwagi zrobić większe dzieło. Przygotowałam igielnik z przeznaczeniem na prezent. (A szewc bez butów chodzi, moim to się nie pochwalę).Uszyty jest całkowicie ręcznie, maszyny do szycia nie widział. Materiał, w cytrynowym kolorze jest gładki i błyszczący. Na nim to przyszył się różowy motylek.
Kolejny wniosek z frywolitkowania igłą? Nie da się na niej zrobić kwiatka z 5 płatków, znaczy da się ale nie można połączyć igłą pierwszego płatka z ostatnim. Czyżby trzeba było kupić czółenko ? Tylko czy mi się wtedy nie pomylą techniki? Ale bardzo mi się taki kwiatek podoba....

Miło mi też powitać kolejnych obserwatorów. Bardzo cieszą mnie pozostawiane przez was wszystkie ślady obecności w formie komentarzy.
słodkości  Fiubzdziu do 21 .05 do 14.30

13 komentarzy:

  1. piękny motylek!!! czekam na większe dzieło ! odwagi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Igłą też da sie zrobić kwiatek. Tylko jak dojdziesz do miejsca łączenia wyciągnij igłę z juz zrobionych supełków i dopiero potem skończ łuczek. Trochę przy tym trzeba uważać, żeby nie rozwalić całego łuczka, ale się da. Wiem, bo robiłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki za podpowiedź! oj precyzja bedzie potrzebna

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie, że się da :-D
    Koroneczka pierwsza tu była. I dobrze! Mądrze Ci kobieta napisała ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niewątpliwie precyzja wskazana. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ata, bo czasem i mnie się udaje. ;)
    A, KonKata, oczywiście pisząc łuczek, miałam na myśli kółeczko!

    OdpowiedzUsuń
  7. oj dzięki, kobitki kochane, jutro będę działać

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem?? Chyba ZAWSZE! :-PP

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj dla mnie zwykłe szydełko,a tym bardziej frywolitka to czarna magia,więc twierdzę,że motylek jest piękniutki:))

    OdpowiedzUsuń
  10. wow, jakie urokliwe dzieło...
    A ja nie umiem frywolitki... czegoś "nie umieć" muszę - bo bym już wcale nie spała, a tak to choć 5 godzin czasem się uda;)
    Pozdrawiam Cię Kasiu i Twojego małżonka, życząc mu dużo zdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój komentarz wcina raz po raz i już sama nie wiem, czy to wina słabego transferu, czy blogera, czy chochlika jakiegoś trzymasz na blogu, który weryfikuje komentarze według własnego widzimisię. (((:
    Igielnik za sprawą motylka, uroczy, delikatny i kobiecy, czyli taki, jaki powinien być. ((:

    OdpowiedzUsuń