Jakiś czas temu spotkałam na blogu, hmmmm....., na blogu bukiet z róż Były to róże z liści klonu. Bukiet mnie zachwycił. Skąd ja wezmę takie liście? Aż mnie olśniło.Wiem gdzie rośnie tulipanowiec, który ma całkiem spore liście.Okazało się ,że świetnie się nadają do układania. Klony ,o dziwo też się znalazły i to pod przysłowiowym nosem. No to sobie zrobiłam, po raz pierwszy kwiaty z liści. Cieszę się nimi bardzo choć zdaję sobie sprawę,że są niedoskonałe. Mam więc własny bukiet,ciekawe jak długo się utrzyma?
Fajny! żeby się utrzymał dłużej spryskaj go lakierem do włosów :-)
OdpowiedzUsuńProsta sztuczka, a bardzo pomocna ;-)
Bez lakieru wytrzymuje do wiosny - potem jest zakurzony ;-)
OdpowiedzUsuńPiękny!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba:)
OdpowiedzUsuńLakier jest zdecydowanie pomocny... ja w zeszłym roku natomiast wypróbowałam lakier do decu w sprayu... i też się nadaje:)
Piękne!
OdpowiedzUsuńPiękny bukiecik:) uwicie tych różyczek wyszło Ci znakomicie - podziwiam !!!
OdpowiedzUsuńMyślę, że potraktowanie go lakierem do włosów powinno je nieźle zakonserwować.
Pozdrawiam cieplutko:)
wow! z liści tulipanowca - rewelacja! brawo!
OdpowiedzUsuńŚliczny bukiecik, kiedyś próbowałam takie różyczki robić, ale nic mi z tego nie wyszło. O pochwaleniu si e prezentami od Ciebie nie zapomniałam absolutnie, po prostu ubrałam te piękne frywolitkowe kolczyki od Ciebie na imprezę u koleżanki i niestety zapomniałam ich zabrać. jak dobrze pójdzie to będę je miała z powrotem jeszcze dziś, najdalej jutro i wtedy na pewno się pochwalę. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńsuper wyglada :)
OdpowiedzUsuńFajne:)) Ja zrobiłam trochę prostszą wersję, ale mam nadzieje, że też się Wam spodoba. http://naszem.com/bukiet-jesienny-wersja-nr2/
OdpowiedzUsuń