Ciekawe, hmmm, wszystkie aniołki szyte z tych samych materiałów, krojone z tej samej formy, a jednak każdy jest inny. I chyba w tym ich atut. Jak zrobiłam zdjęcia to się zorientowałam, że aniołki nie mają rumieńców. Niedopatrzenie zostanie usunięte.
A to nowy pomysł na podkładki , jeszcze nad nimi myślę, nie wiem co by tu jeszcze zmienić, macie jakiś pomysł?
To jest urok rękodzieła - niby robimy tak samo, a wychodzi inaczej :)
OdpowiedzUsuńChoinkowe podkładki podobają mi się takie jakie są i ja nic bym nie zmieniała.
Twoje podkładki są świetne i pełne uroku.
OdpowiedzUsuńAniołowe podkładki bardzo wdzięczne :o)
OdpowiedzUsuń