Wczorajsza sobota była nieco chłodna ,ale w zamian za to nie poskąpiła słońca.
Nim rozpoczęłam akcję o kryptonimie "Okna" zrobiłam wycieczkę z aparatem fotograficznym.
Na rabacie słychać było jeden brzęk autorstwa owadów wszelkich. Nie wszyscy jednak chcieli pozować.
Pierwiosnki przy najmniej nigdzie się nie wybierały i godnie pozowały. Nie wiem tylko jak nazywa się roślina, która rośnie wokół nich. Latem ma drobne żółte kwiaty, tworzy rozłogi.
A tu źródło bajecznego zapachu w towarzystwie gęsiówki kaukskiej.
To wokół pierwiosnków to któryś z rozchodników. Łatwo się rozprzestrzenia i dobrze rośnie na skalniakach. A motyl prześliczny, zresztą wszystkie zdjęcia udane.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńkasiu ja bym w zyciu niewiedziala co to za kwiatki.wokolo mejej pubu gdzie pracuje cala laka i wzgorza w tych kwiatkach. nawet sama sie zastanawialam jakie piekne
OdpowiedzUsuńpieknie udalo ci sie motyla zlapac no i nie bielinek :) ech nie ma to jak wiosna szkoda ze tak krodko trwa :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie! Mi motyle zawsze uciekają
OdpowiedzUsuńpiękne wiosenne zdjęcia
OdpowiedzUsuń