Powiadają, że człowiek jest kowalem swojego losu. Ale dość często los jest kowalem, a człowiek kowadłem.
sobota, 12 listopada 2011
chleb na zakwsie
od Penelopy, wczoraj ,późnym wieczorem z piekarnika wyjęty, a dziś na śniadanie smakowany.
W trakcie pieczenia pachniał pięknie. Skórka wypieczona, w środku wilgotny /może za bardzo.../
Muszę się jeszcze dużo w tej kwestii nauczyć.
A tak przy okazji, jak mamie mówiłam o pieczeniu chleba to wspomniała o tym, jak jej , nie żyjąca już ciotka , gdy mama dzieckiem była piekła raz w tygodniu chleby na cały tydzień. Musiała być to poważna operacja.
Dziękuję za pozostawione komentarze i nowych obserwatorów witam. Szkoda, że nie wszystkich mogę odwiedzić, bo ich adresów nie znam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kasiu moja babcia tez piekla chleby na caly tydzien ,ale zaczyn robila w derwnianej dziezy a chleb piekl sie w specjalnym piecu w stodole. po upieczeniu chleba do pieca wchodzilo ciasto.
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu !
OdpowiedzUsuńGratuluję prezentu od Moteczka -piękne upominki .
Też wolę na zakwasie ma wyjątkowy smak i dłużej się przechowuje .
Aromat pieczonego chleba robi fajny klimat w domu , prawda?
Piękną serwetę robisz , moje frywolitki leżą odłogiem bo skupiłam się na skarpetach .
Podziwiam też wyplatanki Twojej Córci , ostatnio jest to wielki hit w szkołach , według mnie fajny pomysł .
Pozdrawiam , życzę smacznego-Yrsa
A ja tez jak zabieram się za pieczenie to piekę od razu kilka na cały tydzień, as nieraz to i na dłużej,Jest pyszny przez cały czas
OdpowiedzUsuńO mniaaaam!!!!!!! ośliniłabym monitor z łakomstwa:D
OdpowiedzUsuńKochana!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńChlebek wyglada smakowicie, niemal poczulam zapach:-))) W przekroju wyglada super!
Kiedys gdy bylam mala moja Babcia piekla chleb na lisciach - nie wiem jakich ale najpierw kladla liscie a pozniej na nie ciasto........
Pozdrawiam cieplutko!!
chlebek wyszedł Ci cudownie :) mojej mamie zawsze "oklapuje"...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na candy, Mereo
http://lupus-pilum-mutat.blogspot.com/