środa, 24 kwietnia 2013

haftowana na maszynie bluzka


Długo nie pisałam, a dlaczego? Ano wiosna przyszła, wpadłam do ogrodu głodna roboty i...... efekt taki, że jakiejś kontuzji barku się nabawiłam. No ale mówią ,że jak boli to człowiek wie , że żyje.
Ale utrzymać igły się niestety nie da. Pokazuje więc coś co zrobiłam dawno temu. Wzór zaprojektowałam sama na podstawie posiadanych schematów.
Potrzebne było do zrobienia:
- maszyna stareńka na pedał bez stopki, znaczy się odkręcona była
- tamborek
- tkanina
- łapki moje
- duuużo cierpliwości
- bawełniane, cienkie nici do szycia
Trąci myszką.....

10 komentarzy:

  1. Hafcik piękny, ale kuruj się i nie przesilaj reki, życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż wierzyć się nie chce, że to na maszynie uszyte ?! Ładne to i starodawne :)) Zdrowiej kochana :))

    OdpowiedzUsuń
  3. O jakie to piękne! Uwielbiam takie hafty. Kiedyś mama haftowała mi na surówce takie bluzki. Bardzo je lubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne. Kocham takie hafty. Nie pomyślałabym, że to na maszynie wykonane. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach jak pięknie...Cudowny haft!!!

    Serdecznie i ciepło pozdrawiam oraz posyłam promyki słonka*
    Peninia
    http://peniniaart.blogspot.com/
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. hafcik bardzo ładny i myślę, że na czasie taka bluzeczka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudo! Teraz właśnie wraca się do dawnej mody! Dużo zdrówka! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ale śliczne, robótki ręczne wracają do mody i coraz to więcej osób to robi.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudeńko prawdziwe:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ty to zrobiłaś? Piękne to to! Bez względu na modę mi zawsze się podobał taki haft.

    OdpowiedzUsuń