wtorek, 15 kwietnia 2014

jajo w ubranku i przestroga

Styropian w środku szmatki na zewnątrz, no i jajo ubrane.
A ku przestrodze, to historia z wczorajszego dnia. Szłam sobie pod parasolem, bo pada, bo wieje, bo grad i do tego lekka burza. (widziałam większe )Wyszłam na nieco odkryty teren, zobaczyłam błyskawicę na horyzoncie i w tej samej chwili jej miniaturkę miedzy drutem parasola ,a moją makówką. Powiem tak, jak żyje czegoś takiego nie przeżyłam i nikt ko mi jest znany też. I nie chciałabym przeżyć tego jeszcze raz! To nic miłego. Mam nadzieję, że limit takich wydarzeń wyczerpałam i szybko przestanę czuć skutki tego spotkania.
Wniosek? W burzę pod parasolem ale tylko o bambusowych drutach !
Do poprzedniego wpisu- dodane linki

4 komentarze:

  1. Wyobraziłam to sobie i jestem w szoku.
    Pozdrawiam - Maria

    OdpowiedzUsuń
  2. a Ze mnie się śmiali jak mówiłam że kiedy byłam mała i wracałam ze szkoły to piorun uderzył mi tornister i spadł mi z ramienia nikt mi w to nie wierzę a ja myślę że tak było bo do dziś pamiętam :)Ładna pisanka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całe szczęście że tak się tylko skończyło ! Trzymaj się sucho !

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna pisanka:) Przyjemnie się je robi:)
    Dobrze, że tak się skończyło, muszę poszukać dobrej bambusowej parasolki! Bo nigdy nie wiadomo co się może przydarzyć. Ciekawi mnie jak wygląda jej użytkowanie i przechowywanie.

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń