piątek, 11 grudnia 2009

Historia powstania pokrowca na kredki

Jakis czas temu prezentowalam pokrowiec na kredki świecowe, który uszyłam dla mojej siostrzenicy. Otóż , moje Ciasteczko jako wzorowy przedszkolak uwielbia rysowac i kolorować. Jednak kartonowe pudełka nie wytrzymują tak intensywnej, dziecięcej eksploatacji. Dlatego też ciocia postanowiła sprawie zaradzić i uszyć solidny pokrowiec z grubego jensu w jasnym, niebieskim kolorze od zewnątrz oraz w krateczkę w środku. Każda kieszonka na kredkę ma dokladnie taką samą ilość kratek.Patka jest po to aby kredki nie wypadły. Gdy nowa właścicielka zobaczyła prezent to całym komentarzem było: "OJEJ" powiedziane na wdechu.I to wystarczyło ! Zachwyt w oczach dziecka jest jedyną w swoim rodzaju nagrodą . Z niczym tego nie można porównać. Jest szczere,a nie udawane bo tak wypada.Zaraz też usiadła przy stoliczku z nowymi kredkami i zaczeła tworzyć swoje cuda. No i dostałam rysunek przedstawiający tęczę. Zajmuje teraz honorowe miejsce na lodówce.Zaś duża, dodatkowa kieszonka została przeznaczona na gumkę albo na zastrugaczkę, co to tego nie było jeszcze ostatecznej decyzji.

 Jako ,że w niedługim czasie spotkałam się ze Srebrnym Gajem więc po rozmowie z Gajową postanowiłam tam pokazać moje prace. Poszły więc pocztą podobne pokrowce i atłasowe czerwone choinki przy okazji ,do których ręcznie przyszyłam złote aplikacje, z czego jestem dumna gdyż szycia praktycznie nie widać.

3 komentarze:

  1. i to jest wlasnie piekne w dzieciach ze mowia to co mysla,na taki pomysl chyba bym nie wpadla, poszalbym na latwizne i wyszukala pewnie jakies pudelko na kredki :) bardzo ciekawie to zrobilas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny pokrowiec! ponieważ szycie nie jest moją mocną stroną dlatego podziwiam osoby, które wymyślają takie cudowności , no i je potrafią zrealizować. A uśmiech dziecka jest rzeczywiście najlepszą nagrodą:)
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podarować taki pokrowiec dziecku - bezcenne :) To naprawdę świetny i oryginalny pomysł!

    OdpowiedzUsuń