Jako, że bardzo podobały mi się frywolitkowe koronki, a Ata była tak miła i zamieściła kursik ich robienia postanowiłam i ja spróbować. Na początku mało ze złości blatu biurka nie pogryzłam bo mi nie szło.No nitka mi się wcale nie plątała. W końcu coś mi się udało udziobać ale czy to frywolitka jest , mam duże wątpliwości. Robiłam zwykłą igłą, kordonek mi się skręcał, całość zresztą też. Sztywne nie jest więc pewnie naknociłam.
a przy okazji piękny wisior jest u art-Kasji do 26,04,2010
Uzupełnienie postu po kilku godzinach o zdjęcia (z ich jakości nie jestem zadowolona)
Ata,że nici są marne to wyszło mi już w trakcie pracy, ale w najbliższej pasmanterii takie tylko pani miała, a i tak na marginesie twierdziła,że są bardzo dobre. Odnoszę jednak wrażenie,które zamienia się w pewność,iż owa pani ma wszystko w swoim sklepie super i najlepszej jakości... Teraz już wiem jakich nici nie kupować. Znowu się czegoś nauczyłam. O
Kasiu, wiem co czułaś jak nic nie wychodzi, człowiek traci siły i nerwy;) Ale jak coś zaczyna kiełkować pojawia się nadzieja, a może to już dobrze robię? Odczuwa się wtedy satysfakcję i dumę, a jak wyjdzie to się cieszy jak dziecko!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Kasiu! Przede wszystkim należą Ci się brawa za wytrwałość! Nie praktykowałam robienia na zwykłej igle do szycia - tym bardziej jestem pod wrażeniem :-DD.
OdpowiedzUsuńA kordonek jaki użyłaś jest oględnie mówiąc do kitu (przynajmniej, jeśli chodzi o początki!). Snechurka jest miękka jak flak i kiepsko skręcona. Spróbuj zrobić z tych kordonków, o których pisałam w moim kursie.
Wstaw fotkę, bo ciekawa jestem Twoich eksperymentów :-)
Obejrzałam na powiększeniu i powiem Ci, że jak na pierwszy raz to jest całkiem ok!
OdpowiedzUsuńRobótka jest zrobiona jak należy. Weź pod uwagę to co pisałam wcześniej - kordonek do bani! Snechurka dobra jest na szydełko, do frywolitek ma za słaby skręt poszczególnych niteczek składających się na jedną nitkę kordonka. Zapytaj panią w pasmanterii o Hemerę (zamiennie zwaną również MAXI). Nie jest droga i nie ma jak jej porównać ze snechurką! Zobaczysz sama różnicę :-)
A nierówności jakie są w robótce wynikają z dwóch powodów:
1: to Twoja pierwsza frywolna dłubaninka :-))
2: igła do szycia jest stanowczo za krótka ;-)
Nie zrażaj się! Całkiem dobrze Ci idzie! Serio :-))
Cieszę się, że dzięki mojemu kursowi powiększa się grono frywolnych pań ;-))
mnie się podoba:) ja nawet takiej nie popełniłam:)pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńja podziwiam. też uczę się frywolitki igłowej. też robiłam na długiej(10 cm) igle do szycia.ale to co namodziłam nie nadaje się do publikacji. dlatego wielki szacun dla ciebie.
OdpowiedzUsuń