Pierwszy prototyp podkładki dla miłośnika motoryzacji. Dość luźna intepretacja na temat kabrioletu. Córka stwierdziła,że gdyby koła przyszyć z drugiej strony i wyciąć dach to byłby autobus.Hmmm, coś w tym jest....
Cieszę się ,że nowe osoby ujawniają się na moim blogu.Nie wszystkich mogę poznać , bo mają zablokowany profil.Szanuję ich decyzję. Ze zmian jakie wprowadziłam to zlikwidowałam konieczność wpisywania literek przy dodawaniu komentarza.O tyle roboty mniej. Od tego czasu minęło już kilka dni i nic złego się nie dzieje.
Do frywolitek wrócę ale jak nabędę odpowiedni kordonek zgodnie z zaleceniem Aty.
Fajna ta podkładka z "prawie" autobusem ;-D
OdpowiedzUsuńNo i czekam sobie cichutko na Twoje dalsze próby frywolne :-)
mi się podoba ;-)
OdpowiedzUsuńAch jak śliczna ta podkładka...cudo!!!Bardzo mi się podoba:))
OdpowiedzUsuńŚwietna jest! Bardzo w moim stylu;)
OdpowiedzUsuńojej, dziękuję Wam, cieszę się ,że się podoba, nie macie pojęcia jak baaardzo !
OdpowiedzUsuńto taki pojazd jak z baltazara gabki hahahahaswietny :)
OdpowiedzUsuń