poniedziałek, 17 grudnia 2012

niespodziewane odwiedziny..

Wyglądam sobie przez okno w niedzielne południe i oto kogo widzę...

Zjadły bluszcz i ogryzły jabłonkę. Za to seler im nie smakował. Po obiedzie zaległy i przez nikogo nie niepokojone (sąsiad już nie ma psa) odpoczywały.

Natomiast takie ptaszysko, uprawiając biegi przemknęło tak szybko, że tylko jedną fotkę udało m się zrobić. Chyba towarzystwa się bało.

8 komentarzy:

  1. Wspaniałe towarzystwo,a bażant śliczny, u mnie tylko wiewiórki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Udalo Ci sie uchwycic pieknego bazanta.)Sarenki u nas tez przychodza do ogrodu.)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Cóż za niecodzienni goście!
    U nas swego czasu pojawiały się bażanty:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję fotek. Miałaś szczęście,że udało Ci się uchwycić i sarny, i ptaka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale miałaś gości ! Dobrze, że zdążyłaś w obiektywie uchwycić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak nie narobią szkód to bardzo mili goście!

    OdpowiedzUsuń
  7. zdrowych i pogodnych Świat oraz szczęśliwego Nowego Roku!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie obrazki to marzenie:))
    Szczęścia w Nowym roku !

    OdpowiedzUsuń