Powiadają, że człowiek jest kowalem swojego losu. Ale dość często los jest kowalem, a człowiek kowadłem.
środa, 2 stycznia 2013
i Nowy Rok i znowu frywolitkowe gwiazdki
Witam już w Nowym Roku. Dziękuję za wspaniałe życzenia, witam nową obserwatorkę. Stary rok zakończyłam dwoma wyjazdami na narty. Pierwszy to była masakra- nogi bolały, że hej ! Za to już drugi był zdecydowanie lepszy. Czułam się pewniej. Wróciłam co prawda z małym krwiakiem ale nic to, "do wesela się ..."
Prace jeszcze z zeszłego roku. Dzięki Doratthea zrobiłam takie oto śnieżynki. Na chwilę obecną tylko te. Jakoś weny brak...
Etykiety:
frywolitka,
gwiazdka frywolitkowa,
ozdoby,
świąteczne klimaty,
takie bajania
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczne są!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie:)
śnieżynki piękne! To dobrze że aktywnie spędzałaś czas, a ja siedzę od świąt i się tylko obżeram, masakra jakaś!!!!!i jeszcze mam gości!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Piękne są!!! Wena na pewno niedługo powróci, za dużo leniuchowania teraz było:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe śniegowe gwiazdeczki:) Śliczne i takie delikatne. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuń