piątek, 11 czerwca 2010

dla odmiany oraz co wygrałam w zgadywance

Ostatnio było u mnie bardzo monotonnie. Uznałam,że trzeba choć na moment oderwać się od igły i przejść na szydełko. Okazało się to sporą przyjemnością. Zrobiłam kilka kwiatków, ale tylko ten przestrzenny, przeżył prucie.I choć to nie Wielkanoc, jajo.Chciałam zobaczyć jaki będzie efekt wykonania go z nici cieniowanych.  Zdjęcie jakoś nie oddaje soczystości kolorów: od pistacji po wiosenną zieleń.
No, dobra, frywolitka nie poszła w kąt.Właśnie kombinuję jak z łabędzia , z poprzedniego postu zrobić kolczyki. Parę pomysłów mam.......
Z innej beczki.W ogrodzie nie da się pracować, komarów jest tyle, że nie wiem co jest głośniejsze ich brzęczenie czy śpiew ptaków. Jako,że aerozol na skórę do odstraszania komarów co pozostał z zeszłego roku skończył się akuratnie, udałam  się do apteki aby nabyć coś o podobnym działaniu. Co tam usłyszałam?
-Nie mam, a w hurtowniach też nie ma bo chciałyśmy zamówić.
Coż.......
Jako, że zgadłam zagadkę u Agi czyli co będzie wyszywane w pierwszej kolejności  dostałam od niej takie cudowności: korale i kolczyki.
Cóż mogę powiedzieć gdy mi mowę odebrało po odpakowaniu przesyłki..... korale w moim kolorze, są śliczniejsze niż na zdjęciu.
Cieszę się z wygranej i baaardzo Ci dziękuję. Sprawiłaś mi dużo radości

słodycze rozdają:
Pat w Srebrnym Gaju - coś szytego - ale jest zagadka - losowanie 14.07
LULA LU -tkaniny-zapisy do 13.06 ,losowanie w jakiś czas po tej dacie
Savannah filiżanka lup kieliszki do wyboru- losowanie 20.06
Iwo_Mla - myełko, serce i naparstek -zapisy do 25.06
Kigabet  -do wyboru 5 zestawów - zapisy do 12.06
Lacrima - serweta i deseczka -zapisy do 27.06

9 komentarzy:

  1. komary.... nie lubię... i mam uczulenie... a faktycznie przez powódz takie przeboje ze środkami...

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaaaa zapomniałam... fajne drpbiazgi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna ta odmiana ;-))

    A ja dziś byłam w Rossmannie w tym samym celu. I zastałam pustą półkę! Wszystko wykupione!
    W aptece na szczęście był Autan, więc się pryskamy do bólu i można wieczorkiem posiedzieć spokojnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też nic na komary nie można dostać, ale dzisiaj w mojej miejscowości było takie straszne gradobicie, że może i tym małym bestiom trochę się dostało:(

    OdpowiedzUsuń
  5. ech rece Ci nie proznuja :)kazda innosc to przyjemnosc a co poprobowac nie mozna :) :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas w centrum betonowej dżungli komarów na szczęście nie ma, ale wystarczy kawałek krzaka i już się bestie kłębią....środek antykomarowy dostałam chyba dopiero w 10 aptece, a i tak nas wczoraj na wycieczce pożarło nieziemsko:/
    Ale ad meritum: bardzo mi się podobają wszelkie cieniowane nici, a Tobie ich przerabianie wyjątkowo ładnie wychodzi;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj, spróbuj zakupić olejek gozdzikowy i nim
    posmarowac się ( kilka kropel olejku gozdzikowego polącz z 1 łyżeczka oliwki dla dzieci). A z aptecznych smarowideł najlepszy (i najdroższy) jest autan. On naprawdę pomaga.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olá, menina!
    Desejo a você:
    365 dias de felicidade
    52 semanas de saúde e prosperidade
    12 meses de amor e carinho
    8760 horas de paz e harmonia
    Que neste novo ano você tenha
    2010 motivos para sorrir...
    Que Deus continue te abençoando!!!
    :)
    Bjs ♥
    Zani

    OdpowiedzUsuń
  9. I na komary czasami jest rada. Nie bądź dla nich taka smaczna. Jak to zrobić? Może moja metoda Ci się przyda. Właśnie o niej dzisiaj napisałam. Chcesz ją poznać, to mnie odwiedź.

    OdpowiedzUsuń