środa, 19 października 2011

serwetka etap 3 oraz totalna niespodzianka


i rozpoczęty czwarty. Trzeci rządek ma coś 84 węzełków. Uff sporo...Natomiast łuczki w 4 etapie wychodzą mi nieco mniejsze przy igle niż przy czółenku. Wynika to z tego ,że głębiej wchodzą pod kółeczka. Specjalnie zostawiłam nitni nie schowane. Ten maleńki kawałek to to co miałam na igle. Ostatnie kółeczka i łuczki to było ciągłe wyjmowanie nici z igły i nawlekanie. Z biedą nici wystarczyło. Wydaje mi się ,że w kolejnym etapie ,mimo, ze więcej nici sobie zostawiłam to nici na igle mi braknie. No i jestem nieco wystraszona tym faktem, bo nigdy nici nie łączyłam, nie chowałam połączenia i tak nie bardzo wiem jak to ugryźć.Acha , link do Renulka,  tu



 Natomiast wróciłam sobie dziś do domu, zmartwiona, a tu czeka na mnie taka niespodzianka!!! Od Halinki !!! Pyszne czekolady do picia, fachowa gazetka z xxx (jest tam schemat na świetną poduszkę) no i ...klamerki .Wiesz jak sprawić radość i jak to powiedziałaś,"może się obróci na dobre"
Dziękuję Ci jeszcze raz !!!


4 komentarze:

  1. oj kasiula jak jest zle to trzeba myslec ze musi byc juz tylko lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna serwetusia powstaje;super niespodzianka:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też robię tę serwetkę na igle i jak mi się kończy nitka na igle to odcinam oba końce i chowam krótkie kawałki w najbliższy łuczek lub kólko,następnie nawlekam nową nitkę przewlekam w przypadku 4 rzędu w miejscu gdzie będę zaczynała kolejny łuczek i robię dalej.W 4 rzedzie przewiduję dwa razy dobieranie nitki.Nie znam innego sposobu ale ten chyba jeast dobry bo nie widać łączenia.Natomiast w 3 rzędzie bardzo żle układają mi się łuczki /za dużo w nich supełków.Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń