poniedziałek, 10 grudnia 2012

aniołki z masy solnej





tu w wersji półproduktu, przed lakierowaniem, bo na razie go nie nabyłam.
Wypieczone i pozłocone. Jest ich troszkę więcej.

11 komentarzy:

  1. kATARZYNO ale piekne aniolki ci wyszly . Mikisowi az oko podskoczylo .cudowne. az mnie zazdrosc sciska zeby tez takie porobic. eh,,,,

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne! Pięknie ozdobione jakimiś złoceniami jak widzę...!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczne ...z pewnoscia mialas na nie jakas forme..chyba ze masz takie zdolne paluszki w co chetnie uwierze...)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu! One są piękne! Masz talent Kobieto!

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze aniołki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń