Powiadają, że człowiek jest kowalem swojego losu.
Ale dość często los jest kowalem, a człowiek kowadłem.
piątek, 16 grudnia 2011
kolejne wcielenie brzozowej motły
Wpadł mi w ręce kremowy polarek. Znaczy miałam go juz jakiś czas ale dopiero w tym tygodniu mnie olśniło na co go można przerobić. Każda zawieszka jest dwustronna. Tu pozowały do zdjęcia na szybko.
Witam serdecznie w gronie moich Obserwatorów. Cieszę się, że dołączyłaś :) A wiesz, że u mnie w kącie też miotła stoi? Zdobi ją kokarda ozdobna, ale będę musiała pomyśleć nad innymi ozdóbkami, bo ta "sukienka" chyba się jej już znudziła :) Dzięki Twojemu postaowi pomyślałam, że może i tę moja staruszkę warto pokazać na blogu :)
jaki fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńe to super pomysl ztym polarem .zaraz zmajstruje choinki mam resztke polaru zielonego
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł:) Śliczne :)
OdpowiedzUsuńTy to masz pomysły :) miotła w roli choinki? tego jeszcze nie było :) fajne :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie w gronie moich Obserwatorów. Cieszę się, że dołączyłaś :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że u mnie w kącie też miotła stoi? Zdobi ją kokarda ozdobna, ale będę musiała pomyśleć nad innymi ozdóbkami, bo ta "sukienka" chyba się jej już znudziła :)
Dzięki Twojemu postaowi pomyślałam, że może i tę moja staruszkę warto pokazać na blogu :)
Super pomysł!!!
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńGenialne!!!
OdpowiedzUsuńPomysł przedni! Kolejny pomysł na wykorzystanie zwykłej miotły!
OdpowiedzUsuń