sobota, 3 listopada 2012

frywolitkowa gwiazdka po zmianach


Tyle co zdjęta z igły, jeszcze nie prasowana. Zapowiadana, że będzie mieć mniej o 10 pikotek. Taaa, uśmiałam się jak obcięłam ostatnią nitkę. Okazało się, że pikotek jest dokładnie tyle samo co w poprzedniej, tylko inaczej rozmieszczone. Spytałam córkę, która wersja bardziej jej się podoba. Wskazała na pierwotną. Mnie bardziej ta się podoba.
No i wygląda na to, że sypnęło u mnie śniegiem, jak to Ania stwierdziła. Sypnęło i na blogu i za oknem.

6 komentarzy:

  1. i ta gwiazdka piękna, Kasiu :))

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się obie podobają. I co teraz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również podobają się obie wersje. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje frywolitkowe gwiazdki są zawsze piękne!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobno nie ma dwóch identycznych płatków śniegu , więc i Ty Kasiu możesz poszaleć z wyobraźnią , będzie fantastycznie .
    Obie wersje są piękne .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  6. zbliża się zima i święta więc śniezynki są jak najbardziej na miejscu!

    OdpowiedzUsuń