czytam wasze uwagi. Wprowadziłam więc zmiany:
- krawat krótszy
- krawat dostał spinkę, mam nadzieję, że można się tego domyśleć
- zamiast butonierki z chusteczką - mały aniołek , bardzo dyskretny
Czekolada jest dla chrześniaka męża. Mam nadzieję, że się uśmiechnie.
no super tylko ja nie dostalam zapkowanej choc zezarlam ja prawie na miejscu hehehehehe
OdpowiedzUsuńSpróbowałby się nie uśmiechnąć!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńłał! Było by mi szkoda rozpakować!
OdpowiedzUsuńFantastyczne!
OdpowiedzUsuńFantastycznie zapakowana czekolada.
OdpowiedzUsuńCzy mogę umieścić Twój pomysł u siebie na blogu z tutorialami? Oczywiście z odsyłaczem na Twojego bloga.
Pozdrawiam i zapraszam
http://diytozts.blogspot.com/
Łooo, zaraz mężowi czekoladkę na jutro zapakuję - akurat zasnął hehe:D
OdpowiedzUsuńJak dobrze wrócić do żywych, tęskniłam za blogowym światem i Twoim blogiem też!