poniedziałek, 5 listopada 2012

" bułeczki dobre do komputera "


Czy czasami macie ochotę na " coś ",tylko nie wiecie co jest tym "cosiem" ? Przeczuwając ,że coś takiego nadchodzi, spytałam córkę :
- Upieczemy bułeczki?
- eee
- Cynamonowe?
- yyy
- Z jabłkami?
- A z plaskatowanymi? (Objaśniam, chodzi o powidło jabłkowe. )
- Tak
- O , tak, tak, będą dobre do komputera.
No z takim określeniem to się jeszcze nie spotkałam.
Do maszyny wsypałam składniki. Wzbogaciłam kwaśnym mlekiem. Wyrobione ciasto dzieliłyśmy na bułeczki. Do środka powidło jabłkowe z cynamonem i włoskie orzechy. To nic , że nie były idealnie równe. Wspólne robienie- bezcenne! Wyszły puszyste, z chrupiącą kruszonką, pachnące i ... już ich nie ma.

14 komentarzy:

  1. Oj, aż zgłodniałam.Chętnie poznałabym przepis :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepis jest jak na tradycyjne ciasto drożdżowe z tym, że trochę na "oko", zamiast masła dałam olej,a obok mleka słodkiego tak ok pół szklanki mleka kwaśnego,tak mniej niz więcej

      Usuń
  2. Wyglądają bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają bardzo smakowicie!!!!Nie dziwię się ,że szybko zniknęły!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam!! Też bym chapnęła nie jedną taka bułeczkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygladaja pysznie, ale mam slinotok:)
    ale ja z innej beczki:
    http://moja-ameryka.blogspot.com/2012/11/mam-walory-na-ordery-ok-mialam.html

    Pozdrowka

    OdpowiedzUsuń
  6. Bułeczki plaskatowe , fajna nazwa .
    Lubię takie na szybko robione z powidłami własnej roboty , jeszcze ciepłe / podobno niezdrowe/ ale kto by tam czekał aż ostygną .
    Smacznego - pozdrawiam -Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  7. co do ciepłych to ponoć tak, oj mocno się trzeba było umartwiać

    OdpowiedzUsuń